Kandydat do tytułu Trenera Roku: Adam Nawałka

Piłka nożna
Kandydat do tytułu Trenera Roku: Adam Nawałka
fot. Cyfrasport

Nie liczy się to, co było. Najważniejsze zawsze przed nim. Jako piłkarz, w MŚ w 1978 roku zajął miejsca 5-8. Chce to powtórzyć w roli selekcjonera.

Robert Lewandowski czy Kamil Glik? Głosuj na swojego faworyta w 83. Plebiscycie „PS” na Sportowca Roku

 

Panowie, co jest? Co to za smutne miny? Głowy do góry, to przecież dopiero początek, a nie koniec – w taki sposób selekcjoner pocieszał dziennikarzy stojących przy wyjściu ze stadionu w Astanie. Dwie godziny wcześniej biało-czerwoni, ćwierćfinaliści EURO 2016, sensacyjnie zremisowali z Kazachstanem mecz eliminacji mistrzostw świata. Drogę do Rosji rozpoczęli od straty dwóch punktów ze słabeuszem.

 

Widzi więcej niż inni

 

Nawałka mocno przeżył wpadkę w kazachskim stepie, ale na zewnątrz nie dał tego po sobie poznać. Konsekwentnie buduje wizerunek człowieka, w słowniku którego słowo problem nie istnieje. Nic nie jest w stanie go zaskoczyć ani wprawić w zakłopotanie. Przez lata nauczył się reprezentacji i zawodników, a oni przyzwyczaili do jego metod pracy. Kiedy trzeba, potrafi odpuścić, być elastycznym – w zamian dostaje pełne zaangażowanie na treningach, co później przekłada się na mecze. Żarty i luz kończą się wraz z wyjściem na boisko

Opisana na początku sytuacja z września 2016 roku z Kazachstanu świetnie obrazuje Nawałkę. – Selekcjoner musi widzieć to, czego nie widzą inni. Szanuję opinie dziennikarzy, nie mam jednak chęci na negatywne polemiki z wami. Różnica jest taka, że ja muszę wiedzieć, jak będzie wyglądała gra i ustawienie drużyny przed meczem. Wy wszystko wiecie doskonale, ale dopiero po nim – powiedział Nawałka po eliminacjach EURO 2016.

 

Paru jego poprzedników prężyło piersi do orderów zaraz po awansach do wielkich imprez. Porażki na turniejach starali się przedstawiać jako sukces albo kulili ogon i chowali się przed opinią publiczną. Nawałka jest ostatni do pochwał. Nie lubi określenia „ćwierćfinaliści EURO 2016”, bardziej odpowiada mu stwierdzenie „Polska to zespół TOP-8 Starego Kontynentu”.

 

Impreza we Francji pozostawiła w nim niedosyt. Jeśli były jakiekolwiek obawy, że w eliminacjach MŚ selekcjoner straci kontakt z ziemią, szybko zostały rozwiane.

 

Teraz mundial

 

Remis w Kazachstanie był bolesną nauczką, ale na kolejną wpadkę drużyny trzeba było czekać ponad rok – do niesławnego 0:4 w Kopenhadze.

 

Do meczu w Danii Polacy wygrali pięć kolejnych spotkań o punkty i wypracowali bezpieczną przewagę w tabeli. Jesienią ubiegłego roku Nawałka wyprowadził zespół z kryzysu (afera alkoholowa), przyjął przeprosiny piłkarzy, którzy odpłacili mu wynikami. W kwalifikacjach zdobyli 25 punktów na 30 możliwych, świetnie poradzili sobie z rolą faworyta grupy. Dzięki zwycięstwom awansowali do ścisłej czołówki rankingu FIFA i w grudniowym losowaniu grup finałów MŚ zepchnęli do drugiego koszyka m.in. Anglię oraz Hiszpanię. Brak spotkań towarzyskich, które obniżają fifowski współczynnik, też nie wygląda na przypadek – Nawałka niczego nie lubi zostawiać losowi.

 

Został pierwszym selekcjonerem, który wprowadził Polskę do finałów mistrzostw świata i Europy. Jako drugi, po Pawle Janasie, przeżyje mundial jako piłkarz oraz trener najważniejszej drużyny w kraju. W 1978 roku w Argentynie wywalczył miejsca 5-8 i został wybrany do jedenastki turnieju. Wielką karierę zahamowały kontuzje.

 

Jako trener radzi sobie świetnie, stale robi postępy, modyfikuje grę drużyny – zespół jest coraz silniejszy, piłkarze coraz wszechstronniejsi. W mundialu Polskę stać na wiele. Rywale są trudni, ale Nawałka daje pewność, że biało-czerwoni będą przygotowani do występu na poziomie najlepszych. EURO 2016 pokazało, że trener potrafi ukryć słabości i uwypuklić atuty. Dzięki niemu kibice mogą czekać na mundial w miarę spokojni.

 

Boniek: Pamiętam, co pisano, gdy wybraliśmy Nawałkę selekcjonerem

 

- Ma moje pełne wsparcie i zaufanie - mówi o Adamie Nawałce prezes PZPN Zbigniew Boniek.

 

Adam ma moje pełne poparcie i zaufanie - mówi o Nawałce prezes Boniek. - Relacje są miłe, profesjonalne i serdeczne. Uzgodniliśmy, że dzień po turnieju w Rosji usiądziemy i porozmawiamy o przyszłości. Pamiętam, co mówiono i pisano, kiedy wybrałem Adama na selekcjonera. Niewiele osób w niego wierzyło. Uważałem, że drużynie narodowej potrzebna jest dyscyplina, schematy taktyczne, powtarzalność. To wszystko znalazłem u Nawałki. Jest solidny, uczciwy, szczery, pracowity, umie dobrać ludzi, nie chce być liderem na siłę i ma dystans. Grał w piłkę, dlatego potrafi pomóc zawodnikom radą. W trzy-cztery lata zbudował mocną, porządną i ambitną drużynę, w której wszyscy zawodnicy w każdy mecz wkładają maksimum umiejętności i chęci. Zespół jest poukładany, od dawna gra w podobnym składzie i to daje efekty. Nie ma sensu mieszać na siłę, ale niewielu powinno czuć się zbyt pewnie. Znając Adama, nikogo nie zabierze do Rosji za zasługi, tylko dlatego, że dobrze grał w eliminacjach. Decydować będzie aktualna forma. MŚ to nie jest wyjazd turystyczny. Wszyscy muszą zapieprzać - podsumowuje Boniek.

A.J., Przegląd Sportowy
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie