Fogiel z Paryża: Francuzi odnotowali wyczyn Stocha
Francuzi kochają sport, kochają narty, ale te raczej alpejskie. Od czasu do czasu interesują się biathlonem. Ich sportowcy dostarczyli w tej branży bardzo dużo medali. Od czasu można znaleźć jakieś wzmianki o skokach narciarskich, ale ich najlepszy skoczek, Vincent Descombes Sevoie, ląduje zwykle w okolicach 30. miejsca.
Ostatnio jednak francuski "L'Equipe" poświęcił trochę miejsca sukcesom Kamila Stocha. Polak aż dwukrotnie pojawił się na zdjęciach we francuskim dzienniku, na jednym z nich był niesiony na ramionach przez Piotra Żyłę i Stefana Hulę. "Stoch dogonił Hannawalda" - brzmiał tytuł artykułu po zwycięstwie 30-latka w czwartym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w tym sezonie.
Stoch, który wygrał 83. Plebiscyt Przeglądu Sportowego, odniósł cztery sukcesy w jednej edycji, co jest rzeczą naprawdę wyjątkową. Sam zainteresowany nie dowierzał rozmiarom swojego osiągnięcia. "To genialna niespodzianka. Szczerze nie spodziewałem się, że po raz drugi z rzędu wygram Turniej Czterech Skoczni" - cieszył się cytowany przez "L'Equipe".
W sobotę w Bischofshofen Stoch pełnym opanowania i rezerwy skokiem wyrównał osiągnięcie Svena Hannawalda z 2002 roku. Pierwszym, co zrobił Polak po wylądowaniu, było podziękowanie całemu zespołowi. "Bez pomocy drużyny nigdy nie wytrzymałbym takiej presji. Oni byli ze mną każdego dnia i to im dedykuję ten sukces" - mówił 30-latek.
Niebywały wyczyn Stocha to przede wszystkim zasługa systematyczności, ale też wypadku Richarda Freitaga, który podczas pierwszego skoku w Innsbrucku nabawił się kontuzji barku.
Podwójny złoty medalista olimpijski i zdobywca Pucharu Świata z 2014 roku kontynuje tradycję polskich skoików i wydaje się być kimś więcej niż tylko spadkobiercą legendarnego Adama Małysza. Po zwycięstwie w ostatnim TCS, podszedł do niego z gratulacjami Hannawald. "Witam w ekskluzywnym klubie. Do tej pory mogłem rozmawiać tylko ze sobą, a teraz ma też ciebie" - mówił niemiecki mistrz.
To tylko tyle o Stochu i aż tyle zważywszy, że skoki we Francji nie cieszą się szczególną popularnością popularnością.
Komentarze