Real Madryt bliższy strefy spadkowej niż lidera ligi
Machina Realu Madryt zacięła się na dobre i nie może się odblokować. Królewscy nie wygrali żadnego z trzech ostatnich meczów. 7 stycznia zremisowali 2:2 z Celtą Vigo, trzy dni później w Pucharze Króla z Numancią padł ten sam wynik, zaś czarę goryczy przelała sobotnia ligowa porażka z Villarrealem.
Media informowały o tym, że Zinedine Zidane przed jedną z sesji treningowych w ubiegłym tygodniu odbył poza kamerami rozmowę z zawodnikami, podczas której naciskał na dalszą pracę i bycie zjednoczonymi.
Jednak Francuzowi nie udało się dostatecznie zmotywować swoich podopiecznych. W konsekwencji pomiędzy Realem Madryt, a Barceloną na półmetku sezonu jest już 19 punktów różnicy! Los Blancos przegrali cztery mecze, pięć zremisowali i mają siedem wygranych mniej od Blaugrany. Ostatnia porażka sprawiła, że drużynie Zidane'a jest bliżej do strefy spadkowej, niż do lidera tabeli - Barcelony. Do Deportivo La Coruna, znajdującego się na 18. miejscu brakuje im tylko 16 "oczek".
Oczywiście do meczu o Puchar Króla z Leganes Królewscy wciąż podchodzą w roli faworytów, jednak w ostatnich spotkaniach pokazali swoje słabości, a każda drużyna zaczęła wierzyć w to, że można z nimi wygrać.
W tym momencie Los Blancos już nawet nie myślą o obronie tytułu mistrza Hiszpanii, z kolei skupiają się na odrobieniu straty do Valencii i Atletico Madryt. - Trzeba skupić się na tym, by dostać się w przyszłym sezonie do Ligi Mistrzów. Taki powinien być nasz cel - powiedział Toni Kroos.
Obecnie Real znajduje się na czwartym miejscu w tabeli - promującym do gry w Lidze Mistrzów - jednak tylko "oczko" traci do nich Villarreal.
Komentarze