Energa Basket Liga: Najlepszy strzelec Rosy odchodzi do Aten

"Kevin otrzymał życiową szansę, a my zawsze powtarzaliśmy, że nie będziemy robić przeszkód naszym graczom w rozwoju sportowym i osobistym" - dodał Kardaś, cytowany na stronie internetowej Rosy.

Amerykanin, który zawodnikiem AEK będzie od poniedziałku, w LM uzyskał 329 pkt, co dało mu średnią 20,6. W polskiej ekstraklasie był drugim strzelcem, zdobywał przeciętnie 19,3 pkt.

"Grecy wykupią kontrakt Puntera, co oznacza znaczący zastrzyk finansowy dla klubu" - przyznał PAP Wojciech Kamiński, trener drużyny walczącej w PLK o awans do play off.

"AEK ma zapłacić za kontrakt Kevina. To znacząca kwota w naszym budżecie, ale nie mogę zdradzić wysokości. Dopiero jak w zatrudnimy w jego miejsce nowego zawodnika, będę mógł powiedzieć, czy czuję większą satysfakcję z odkrycia i sprowadzenia Kevina, czy smutek po odejściu. Był graczem, który bezsprzecznie nam pomógł, także w swoim ostatnim występie, sobotnim wygranym z Kingiem Szczecin (90:77 - PAP). To pełny profesjonalista, zawsze dawał z siebie maksimum. Mamy trzy dni na spokojne zastanowienie się i dokonanie wyboru. Potem trzy tygodnie treningów, bo przez tak długi okres nie będziemy mieć meczów o punkty" - powiedział PAP Kamiński.

Rosa nie zakwalifikowała się do turnieju o Puchar Polski (15-18 lutego), a potem w lidze jest przerwa na mecze reprezentacji w eliminacjach mistrzostw świata.

Zawodnik z USA podziękował władzom klubu za możliwość odejścia do Grecji.

"Serdecznie dziękuję za wszystko, co spotkało mnie w ROSIE Radom. Dziękuję za szansę gry w lidze polskiej i Champions League, dziękuję za okazaną pomoc i możliwość rozwoju. Radom na pewno pozostanie w moim sercu" – przekazał Punter.

Rosa w LM wygrała dwa z 14 meczów i nie awansowała do kolejnej fazy. W Energa Basket Lidze zajmuje 11. lokatę z bilansem 11 wygranych i 10 porażek.

"Bardzo ciężko na polskim rynku znaleźć teraz jakiegoś zawodnika, więc staramy się o pozyskanie zagranicznego. Na razie nie chcę zdradzić, czy będzie to tak, jak Kevin bardziej rzucający niż rozgrywający. Mamy pomysły, ale za wcześnie, by się nimi dzielić" - dodał szkoleniowiec.