Pjongczang 2018: Zdobyły dwa medale w skeletonie, choć nie mają toru lodowego!
Choć w Wielkiej Brytanii nie ma toru lodowego to pochodzące stamtąd skeletonistki zdobyły w Pjongczangu dwa medale olimpijskie. Kluczem do sukcesów jest selekcja. Mistrzyni igrzysk Lizzy Yarnold zaczynała od lekkoatletyki, a trzecia Laura Deas od jeździectwa.
„W Niemczach możesz rozpocząć treningi na lodzie jako nastolatka i nauczyć się świetne sterować skeletonem. Na pewno jednak nie będziesz dobrą sprinterką, co jest ważne na starcie” – tłumaczy Amy Williams, mistrzyni w skeletonie z Vancouver, która przygodę ze sportem zaczęła od biegów na 400 m.
Sukcesy Williams przełożyły się na wzrost popularności skeletonu w Wielkiej Brytanii i decyzję o wprowadzeniu specjalnego programu rekrutacyjnego „Girls4Gold”.
„Większość krajów ma własne tory lodowe, a nawet kluby. W Austrii czy Niemczech zawodnicy zaczynają w wieku 10 czy 11 lat i koło 18. roku życia mają na koncie ze dwa tysiące przejazdów na skeletonie. Takiej liczby, nasi zawodnicy nie osiągną nawet przez całą karierę. Dlatego też staramy się wyszukiwać sportowców, którzy mają siłę, szybkość i dynamikę. Chodzi nam głównie o dobry start, bo to jedyny aspekt, w którym możemy nadgonić rywali” - tłumaczy Danny Holdcroft, odpowiedzialny w kadrze za przygotowanie fizyczne.
Właśnie w ten sposób trafiły do skeletonu obie medalistki igrzysk w Pjongczangu. Holdcroft dodaje jednak, że zawodniczki nie zostały wybrane wyłącznie ze względu na świetne warunki fizyczne.
„Dużo czasu poświęcamy na badanie profilu psychologicznego, gdyż sporty zimowe są bardzo wyczerpujące mentalnie. Każdy skeletonista spędza poza domem więcej niż sześć miesięcy w roku, a na torze rozpędza się do ponad 100 km/godz. Mamy takich zawodników, którzy po kilku godzinach na lodzie wiedzą już, że to nie jest sport dla nich” – powiedział Holdcroft.
Program wyszukiwana talentów, współpraca z naukowcami nad poprawą aerodynamiki oraz równe warunki finansowego wsparcia kobiet i mężczyzn odniosły skutek. Reprezentantki Wielkiej Brytanii stały na olimpijskim podium za każdym razem od 2002 roku, kiedy dyscyplina wróciła do programu igrzysk. W Pjongczangu brązowy medal zdobył także Dom Parsons - pierwszy reprezentant tego kraju w czołowej trójce od 1948 roku.
Ich sukcesy nie powinny dziwić, w końcu to Brytyjczycy wymyślili ten sport...
Kosztowne bale i wystawne kolacje okazały się zbyt monotonne dla osiadłych pod koniec XIX wieku w szwajcarskich Alpach brytyjskich arystokratów. By zabić nudę najpierw zabawiali się oni jazdą na sankach po ulicach St. Moritz, potem stworzyli własne tory lodowe, następnie dodali do nich trudne zakręty, a gdy i to nie dawało im wystarczającej adrenaliny zastąpili ciężkie tobogany lżejszymi, metalowymi sanami. W końcu jeden z nich wpadł na pomysł by zacząć zjeżdżać po torze głową w dół.
Jeden z zabytkowych, szwajcarskich torów - Cresta Run jest ciągle używany. Sukcesy Brytyjek postawiły jednak włodarzy obiektu przed trudnym dylematem. Zgodnie z tradycją po torze nie mogą bowiem zjeżdżać kobiety.
Od 9 do 25 lutego w ramach „otwartego okna” wszyscy abonenci Cyfrowego Polsatu będą mieli nieograniczony dostęp do 3 uruchomionych specjalnie na czas Zimowych Igrzysk Olimpijskich kanałów: Eurosport 3, Eurosport 4 i Eurosport 5, gdzie będzie można oglądać relacje z igrzysk w jakości HD i bez reklam.
Kanały dostępne będą na dekoderach Cyfrowego Polsatu pod numerami 222, 223, 224.
Dodatkowo zapewnimy polską oprawę komentatorską wydarzenia na tych kanałach, realizowaną przez dziennikarzy i ekspertów Polsatu Sport.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze