Fogiel z Paryża: Transfer Lewandowskiego dyskutowany we francuskich mediach
Robert Lewandowski to dzisiaj najwyższa światowa półka piłkarska. Można śmiało go zaliczyć do ścisłego grona tych najlepszych, czyli Ronaldo, Messiego i Neymara. W Bayernie zrabia 1,33 miliona euro miesięcznie. Nie są nam znane jego dokładne dochody sponsorskie czy reklamowe. Pod tym względem najlepszy polski piłkarz jest tajemniczy.
Znane nam są natomiast dochody Ronaldo, który z 82,3 mln euro rocznie jest najlepiej opłacanym sportowcem na świecie, na trzecim miejscu za sezon 2016/2017 sklasyfikowany jest Lionel Messi z dochodami 70,8 mln euro rocznie.
Aby im dorównać, nasz rodak musi opuścić Bayern i przenieść się do bardziej eksponowanego klubu. Może stanie się to już w najbliższym okienku transferowym. To był na pewno jeden z powodów rozstania z jego dotychczasowym agentem. Lewandowski jest człowiekiem rozsądnym i na pewno długo się zastanawiał nad podjęciem decyzji, która pozwoli mu trafić tam gdzie z wielkiego piłkarza może stać się gwiazdą.
Dzisiaj media nie tylko piszą i mówią o strzelonych przez niego bramkach, ale także dużo można dowiedzieć się o jego prywatności.
A skoro robi to dziennik sportowy l’Equipe nabiera to tym większej wagi. W dzisiejszym niedzielnym numerze uważanego za najbardziej opiniotwórczą gazetę na świecie ukazał się artykuł poświęcony Robertowi pod tytułem: "Lewandowski bierze Piniego Zahaviego jako swojego agenta’’.
"Snajper Bayernu Robert Lewandowski opuścił swojego historycznego agenta, aby związać się kontraktowo z bardzo wpływowym Pinim Zahavim, co podsyca pogłoski o jego przejściu do Realu Madryt pod koniec sezonu. Lewandowski, którego łączy kontrakt z Bayernem do 2022 roku, postanowił zrezygnować z uslug swojego rodaka Cezarego Kucharskiego, który zajmował się jego interesami od 10 lat" - pisze paryski dziennik.
Ten ruch spowodował, że niemiecka prasa wznowiła spekulacje o jego możliwym odejściu. Według Bilda rozmowy na ten temat są już w toku z Realem. Polak po piątkowym meczu z Herthą Berlin zdementował jakikolwiek kontakt z hiszpańskim klubem :
"Nie miałem żadnego kontaktu z Realem i nie wiem czy mój agent jakiś miał. Ludzie mogą pisać co chcą, ale mnie to nie interesuje’’ .
Jego trener Jupp Heynckes powiedział, że:
"Piłkarz ma prawo zmienić agenta, to o niczym nie świadczy. Chcemy zatrzymać wszystkich najlepszych pilkarzy’’.
Il n'y a pas de fumée sans feu! (tłum. nie ma dymu bez ognia) - mówi francuskie przysłowie.
Manchester United, FC Barcelona, Real Madryt, a może duet z Neymarem po odejściu Edinsona Cavaniego? Każdy scenariusz jest możliwy. Na odpowiedź trzeba będzie jednak poczekać do mistrzostw świata w Rosji. Kibiców reprezentacji "Biało-Czerwonych" interesuje tylko jedno: czy pan Robert wprowadzi Orły do światowej czołówki, jak to mialo miejsce w 1974 i 1982 roku?
Komentarze