Fogiel z Paryża: Puchar Świata gościł w Dakarze

Macky Sall, prezydent państwa, podnosząc zloty Puchar razem z Karembeu, nie ukrywał optymizmu, wywołując na obecnego w pałacu Aliou Cisse, trenera Lwów Terangi, dużą presję:

"Życze abyście wrócili do Dakaru z Pucharem Świata. Anglosasi mówią "sky is the limt". Nie wolno sobie wyznaczać żadnych granic, trzeba wierzyć, że jesteście tacy sami, jak najlepsi piłkarze świata’’ - zachęcała piłkarzy głowa państwa przed liczną grupą dziennikarzy. "Nie mam wątpliwości, że Afryka musi zdobyć Puchar Świata, a skoro Afryka ma zwyciężyć, to niech to będzie Senegal’’ - skończył swoje krótkie przemówienie prezydent Senegalu.

Stojący blisko prezydenta Aliou Cisse przyznał, że dyskurs głowy państwa stawia jemu i piłkarzom poprzeczke bardzo wysoko. "Prezydent ma rację, wysokie cele powinny nas motywować. Mamy prawo mieć ambicje, ale musimy być również świadomi, że bierzemy udział w bardzo trudnym turnieju’’ - podkreślił senegalski selekcjoner, który brał udział w epopei z 2002 roku, która doprowadziła Lwów do ćwierćfinałów MŚ w Korei i Japonii.  Zanim zaczniemy marzyć, trzeba będzie wyjść z grupy H, wydaje się dosyć otwartej, gdzie przeciwnikami Senegalu będą Polska, Kolumbia i Japonia.

Znamy już pełny program meczów przygotowujących Lwy Terangi do mistrzostw świata w Rosji. Dobór jakości sparingpartnerów jest krytykowany przez senegalskie media, chociaż Aliou Cisse uważa, że "może nie wszyscy przeciwnicy są idealni, ale ważne, że w ostatniej próbie (11 czerwca), prawdopodobie już w Rosji, spotkamy się z Koreą Południową, która zbliżona jest stylowo do Japonii’’.

Pierwsze dwie próby już niedługo, 23 marca, potyczka z Uzbekistanem w marokańskiej Casablance, a cztery dni później w Le Havre mecz z Bośnią i Hercegowiną, rywalem z trochę wyższej pólki.

W maju Senegal zagra na wyjeździe, kolejno: z Luksemburgiem i Chorwacją.