Jego ojciec i dziadek grali w kadrze. Alonso z Chelsea kontynuuje tradycję

Choć jeśli idzie o reprezentację Hiszpanii to sytuacja bez precedensu, historia futbolu zna już podobne przypadki. Ba! W reprezentacji Meksyku grały trzy pokolenia Hernandezów i każdy z przedstawicieli rodziny wystąpił na mundialu - najmłodszy, Javier "Chicharito", nawet na dwóch (2010 i 2014). W Polsce co prawda również nie doczekaliśmy się trzech pokoleń reprezentantów, ale już dwóch jak najbardziej - wystarczy przytoczyć tu przykłady rodzin Szczęsnych i Smolarków.

Marcos Alonso ma 27 lat, ale marcowe zgrupowanie reprezentacji Hiszpanii przed meczami z Niemcami i Argentyną było dopiero jego pierwszym. W starciu z naszymi zachodnimi sąsiadami (1:1) lewy obrońca jeszcze nie wystąpił, a w spotkaniu przeciwko drużynie z Ameryki Południowej zmienił w 79. minucie Jordiego Albę. Niewykluczone, że to dla niego początek dłuższej przygody z kadrą, Hiszpan sprawdził się w końcu w czołowym angielskim klubie i jest dzisiaj jego jednym z kluczowych ogniw.

Wahadłowy Chelsea to wnuk nieżyjącego już Marcosa Alonso Imaza, popularnego Marquitosa, który w latach 1954-1962 był częścią legendarnej drużyny Realu Madryt. Zdobył w jej barwach pięć mistrzostw Hiszpanii oraz pięć Pucharów Europy. W reprezentacji zagrał jednak zaledwie dwa razy. Większą liczbą występów w drużynie narodowej może się pochwalić jego syn i ojciec piłkarza Chelsea - Marcos Alonso Pena, który zaliczył w niej 22 mecze, a w 1984 roku został wicemistrzem Europy. Jeśli idzie o kluby - reprezentował takie marki, jak Atletico Madryt i FC Barcelona, z którą w sezonie 1984/85 zdobył mistrzostwo Hiszpanii.

Marcos Alonso Mendoza, czyli najmłodszy z rodu, poszedł śladem dziadka i piłkarską karierę rozpoczął w Realu. W dorosłej drużynie "Królewskich" zagrał jednak zaledwie jeden mecz. Później reprezentował jeszcze Bolton Wanderers i Fiorentinę, z której latem 2016 roku Chelsea wykupiła go za 23 miliony euro. Tu jego gwiazda rozbłysnęła na dobre. Czy Alonso przebije ojca pod względem występów w kadrze, nie wiadomo. Z dorobkiem dziadka nie powinien mieć jednak problemu (oczywiście do jego dorobku klubowego nie ma nawet podejścia).