Oszukał Lewandowskiego na 100 tysięcy, został skazany na 6 lat więzienia
Anna i Robert Lewandowscy wpłacili przed rokiem 100 tysięcy złotych na zbiórkę charytatywną dla chorego na siatkówczaka Antosia Rudzkiego. Jak się wkrótce okazało, dziecko nie istnieło, a zrzutkę zorganizował oszust Michał S., który wyłudził podczas niej w sumie 500 tysięcy złotych.
Małżeństwo Lewandowskich słynie z zaangażowania w akcje charytatywne. Przed rokiem para wpłaciła 100 tysięcy złotych na ratowanie dwuletniego Antosia Rudzkiego, który miał cierpieć na nowotwór obu oczu. Akcja była realizowana pod hashtagiem: "BojęSięCiemności", a celem jej organizatora było zebranie 500 tysięcy złotych na leczenie chłopca w USA.
Akcja szybko nabrała rozgłosu, zaangażowali się w nią politycy, celebryci oraz prawie 5 tysięcy innych osób. To jednak Lewandowscy wpłacili najwięcej. Cel szybko został osiągnięty, ale w lipcu okazało się, że... zbiórka była kłamstwem, a Antoś Rudzki nawet nie istniał. Michał S. szybko przyznał się do oszustwa i obiecał, że każdy z darczyńców odzyska niebawem wpłacone pieniądze.
Jednak do oszustwa doszło, więc Michał S. oczywiście nie uniknął odpowiedzialności karnej. Groziło mu siedem lat pozbawienia wolności, ale jako że się przyznał i ujawnił, że wszystko było zaplanowane, wrocławski sąd wymierzył mu wyrok sześciu lat więzienia. Skazany może się jednak od niego odwoływać.
Komentarze