Trener Śląska: Niech zagrają jak mężczyźni

Piłka nożna
Trener Śląska: Niech zagrają jak mężczyźni
fot. Cyfra Sport

Trener Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski przed sobotnim meczem z Koroną Kielce w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego piłkarskiej ekstraklasy powiedział, że liczy na twardą postawę swoich podopiecznych. „Niech zagrają jak prawdziwi mężczyźni” – dodał.

tmosfera w klubie z Wrocławia jest fatalna i nie zmieniła tego nawet informacja o przedłużeniu umowy sponsorskiej na następny sezon z firmą bukmacherską forBET, której logo widnieje na koszulkach meczowych Śląska. Zespół trenera Pawłowskiego w rundzie wiosennej nie wygrał jeszcze meczu i od strefy spadkowej dzielą go zaledwie trzy punkty.

 

Może atmosfera nie byłaby tak zła, gdyby nie to, że poza brakiem zwycięstw, wrocławski zespół prezentuje się fatalnie na boisku. Meczem przełomowym miało być starcie z Pogonią w Szczecinie, ale Śląsk był tylko tłem dla rywali i zasłużenie przegrał (2:3). Pawłowski przyznał, że to był najgorszy występ jego drużyny od kiedy przejął ją po Janie Urbanie.

 

„Ale chcę troszkę wziąć zespół w obronę. Dlaczego? Uważam, że nie trafiliśmy z dyspozycją meczową. W ciągu ostatnich trzech tygodni bardzo dużo trenowaliśmy. Może chcieliśmy zrobić trochę za dużo. Nie uważam, że zespół nie chciał, tylko piłkarze robili za dużo błędów i byli wolniejsi od przeciwnika. Myślę, że w sobotę zobaczymy inną drużynę” – dopowiedział.

 

Niezależnie od wyniku meczu z Koroną, Śląsk jest skazany na walkę o utrzymanie, ale to nie znaczy, że to spotkanie nie ma ciężaru. Wrocławianie będą w sobotę walczyli o miejsce w pierwszej czwórce grupy spadkowej, bo to daje prawo gry czterech spotkań w dalszej części sezonu na własnym stadionie. Dla zespołu ze stolicy Dolnego Śląska to bardzo ważne, bo w tym sezonie na wyjeździe nie wygrał ani razu i zanotował tylko cztery remisy. Na Oporowskiej wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że większa liczba meczów w domu, to większe szanse na pozostanie w ekstraklasie.

 

„Niektórzy się śmieją, że mówię do swoich zawodników „chłopcy”. Chociaż w Niemczech czy Anglii tak mówią, a w Szwajcarii jest nawet klub Young Boys Berno. Chciałbym jednak, by moi chłopcy zagrali jutro jak prawdziwi mężczyźni. Prawdziwy mężczyzna, jak jest w trudnej sytuacji, to bierze sprawy w swoje ręce. Mam w tym wielkie doświadczenie, bo przeżyłem wiele ciężkich chwil w życiu rodzinnym. Uważam, że jutro wyjdą i zagrają jak mężczyźni” – zapowiedział Pawłowski.

 

Szkoleniowiec przyznał, że będzie kilka zmian w wyjściowej jedenastce w porównaniu ze spotkaniem z Pogonią, ale nie należy się spodziewać rewolucji. Od pierwszej minuty powinni m.in. zagrać Mateusz Lewandowski i Kamil Dankowski.

 

„Za kartki wypada Augusto, a Mariusz Pawelec chodzi jeszcze o kulach. Co do Michała Chrapka, to nie mogę zdradzić dokładnej diagnozy. Michał próbował w tamtym tygodniu wyjść na trening, ale jeszcze nie był w stanie. Musimy być cierpliwi i postawić na zdrowych zawodników. Chcę, by wzięli to w swoje ręce i pokazali, że mogą wyjść na rynek z podniesioną głową” – podsumował Pawłowski.

 

O kielczanach trener Śląska mówił niewiele i jedynie zwrócił uwagę, że są już pewni gry w grupie mistrzowskiej i nie będzie na nich ciążyła żadna presja. „Na luzie będą mogli grać swoją piłkę” – dodał.

 

Początek meczu Śląsk – Korona w sobotę o godzinie 18.

kl, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie