Carlitos w Lechu Poznań?
Jest szansa na to, że Carlitos, absolutne objawienie tego sezonu Ekstraklasy, zamieni latem Wisłę Kraków na Lecha Poznań. Agent Hiszpana twierdzi bowiem, że klauzula, na mocy której kontrakt jego podopiecznego został przedłużony, była źle sformułowana. Jeśli uda mu się ją podważyć, 27-latek po sezonie będzie mógł odejść za darmo. I na to właśnie czyha Lech.
Carlitos trafił do Krakowa przed sezonem z rezerw hiszpańskiego Villarrealu i związał się z Wisłą rocznym kontraktem. Po serii kapitalnych występów władze klubu zdecydowały się w marcu aktywować klauzulę zapisaną w kontrakcie 27-latka i tym samym zatrzymać go w Krakowie na kolejny rok. Hiszpan był obrotem spraw zaskoczony, a jego agent stwierdził, że rzeczony zapis w umowie był źle sformułowany i dodał, że postara się przedłużenie umowy unieważnić.
Dziennik "Sport" donosi, że sytuacji bacznie przygląda się Lech, który miał się już nawet z zawodnikiem kontaktować. "Kolejorz" bardzo chętnie widziałby Carlitosa w swoim składzie, jednak pod warunkiem, że nie musiałby za niego płacić. Gdyby agentowi 27-latka udało się unieważnić umowę, poznaniacy z pewnością staraliby się ten fakt wykorzystać. W Wiśle póki co zachowują spokój.
- Klauzula została skonstruowana według wytycznych PZPN. Jeśli przedłużenie zostałoby uznane za niezgodne z prawem, byłby to precedens na skalę krajową. W marcu piłkarz został poinformowany o przedłużeniu kontraktu - wyjaśnił w "Sporcie" Daniel Gołda, dyrektor wykonawczy "Białej Gwiazdy".
Hiszpański napastnik jest obecnie jednym z najjaśniejszych punktów Ekstraklasy. W trakcie sezonu przeobraził się z kompletnego anonima w lidera klasyfikacji strzelców (21 bramek w 30 meczach), który w pojedynkę potrafi rozstrzygać wyniki meczów, jak było choćby w marcowych spotkaniach ze Śląskiem Wrocław (3:1 - hat-trick) i Legią Warszawa (2:0 - gol i asysta). W przypadku unieważnienia kontraktu, w grę wchodzi więc nie tylko podpisanie umowy z Lechem, ale kto wie czy nie jakiś większy zagraniczny transfer?
Komentarze