Wisła Płock rozbiła Koronę Kielce. Będzie Liga Europy?
Wisła Płock pokonała przed własną publicznością Koronę Kielce 4:1 w meczu 36. kolejki Lotto Ekstraklasy. Oznacza to, że płocczanie mają dużą szansę, by w przyszłym sezonie zagrać w europejskich pucharach.
Znakomicie w mecz weszli piłkarze Wisły. W drugiej minucie rzut z autu wykonał Arkadiusz Reca, piłka poszybowała na środek boiska wprost na nogę Jose Kante, który skierował ją do siatki. Po kilku minutach, podczas których atakowała Wisła, w 14. min. świetną akcję otworzył Konrad Michalak, który zabrał piłkę lewemu obrońcy i w swoim stylu włączył trzeci bieg i ruszył do przodu. W ostatniej chwili podał do wybiegającego Kamila Bilińskiego, który tylko przyłożył nogę i futbolówka znalazła się w siatce.
Pierwszą akcję w pierwszej połowie Korona miała w 24. min. Elia Soriano strzelił, ale sędzia odgwizdał spalonego. W 30. min. kolejną akcję przeprowadzili gospodarze, panujący w środkowej części pola Damian Szymański posłał piłkę w kierunku bramki, ale w sytuacji sam na sam skuteczniejszy okazał się Matthias Hamrol. W odpowiedzi, strzał Mateusza Możdżenia w 31. min., sparował na słupek Thomas Dahne.
Trzecią bramkę gospodarze zdobyli w 42. min. Po błędzie Bartosza Rymaniaka piłkę przejął Nico Varela, próbę podania zablokował obrońca Korony, ale piłka wróciła do Vareli, który tym razem skutecznie obsłużył Kantego, a ten mocnym strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik do przerwy.
Po przerwie gra trochę siadła, Wisła nieco oddała inicjatywę gościom, którzy próbowali zmniejszyć rozmiary porażki. W 59. min. szansę na zdobycie gola miał Możdżeń, wykonujący rzut wolny, Dahne musiał wybić piłkę na rzut rożny.
W 59. min. idealnym dośrodkowaniem popisał się Cezary Stefańczyk, ale strzał Konrada Michalaka wybił bramkarz Korony. Rzut rożny wykonywał Varela, piłka spadła na nogę Adama Dźwigały, który trafił w Hamrola. Bramkarz Korony wychodził zwycięsko z kolejnych akcji Wisły, gdyby nie jego zimna krew, wynik byłby znacznie wyższy.
Kolejną szansę piłkarze Korony mieli w 70. min., ale strzał Sanela Kapidzica wybił bramkarz gospodarzy. W 76. min. boisko opuścił Kante, żegnany oklaskami na stojąco. To jego ostatni występ przed płocką publicznością.
Wreszcie w 78. min., po faulu Cezarego Stefańczyka na Marcinie Cebuli, sędzia pokazał na jedenastkę, którą na bramkę zamienił Sanel Kapidzic. W 88. min. miała miejsce akcją prawa stroną. Varela podał do Recy, który został sfaulowany na polu karnym i ponownie sędzia pokazał na jedenastkę. Tym razem na listę strzelców wpisał się Varela, ustalając wynik spotkania.
Wisła po tym meczu wraca na czwarte miejsce w tabeli i ma duże szanse na grę w europejskich pucharach.
Wisła Płock - Korona Kielce 4:1 (3:0)
Bramki: Kante 2, 42, Biliński 14, Varela 88 (k) - Kapidzic 78 (k)
Wisła Płock: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Adam Dźwigała, Alan Uryga, Arkadiusz Reca - Nico Varela (88. Maksymilian Rogalski), Dominik Furman (71. Damian Rasak), Damian Szymański, Konrad Michalak, Kamil Biliński - Jose Kante (76. Semir Stilic).
Korona Kielce: Matthias Hamrol - Bartosz Rymaniak, Adnan Kovacevic, Elhadji Pape Diaw, Ken Kallaste (29. Nabil Aankour) - Marcin Cebula (80. Piotr Malarczyk), Mateusz Możdżeń, Zlatko Janjic, Oliver Petrak (46. Sanel Kapidzic), Michael Gardawski - Elia Soriano.
Żółte kartki: Michalak, Szymański - Możdżeń, Gardawski
Czerwona kartka: Gardawski (79)
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 6 315.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze