Rzecznik Lecha Poznań: Jesteśmy świadomi, że czekają nas konsekwencje

Piłka nożna
Rzecznik Lecha Poznań: Jesteśmy świadomi, że czekają nas konsekwencje
fot. PAP

Rzecznik prasowy Lecha Poznań Łukasz Borowicz przyznał, że klub dochował wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo podczas spotkania piłkarskiej ekstraklasy z Legią Warszawa. Mecz z powodu zamieszek został przerwany w 77. minucie przy stanie 2:0 dla gości.

Krótko po zdobyciu przez Legię drugiego gola z trybuny zajmowanej przez najbardziej zagorzałych fanów "Kolejorza" na murawę poleciały race. Sędzia Daniel Stefański przerwał zawody, a piłkarze w pośpiechu opuścili murawę. Sympatycy Lecha po chwili zaczęli napierać na ogrodzenie i po chwili kilkudziesięciu z nich pojawiło się na boisku. Błyskawicznie do akcji wkroczyło ok. 200 policjantów, którzy przegonili chuliganów z powrotem na sektor i opanowali sytuację.

Atmosfera na stadionie była jednak nadal napięta, wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann podjął decyzję o przerwaniu spotkania.

Borowicz podczas briefingu podkreślił, że klub od wielu dni starannie przygotowywał się do tego meczu.

"Wiedzieliśmy, że nastroje kibiców przed tym spotkaniem są złe, ale zależało nam, żeby mecz się odbył, został przeprowadzony bezpiecznie, zgodnie z regulaminem i tak też się zakończył. O ile jesteśmy w stanie zrozumieć nastroje wśród kibiców, o tyle nie zgadzamy się i nie akceptujemy tego, w jaki sposób to spotkanie zostało zakończone" - powiedział.

Jak dodał, klub dochował wszelkiej staranności, by na stadionie było bezpiecznie.

"Nie jesteśmy jedynym stadionem, na który race zostały wniesione, zostały odpalone i przeszkodziły w meczu. Dziś jest za wcześnie, żeby oszacować straty, za kilka dni nasza wiedza będzie bardziej bogata. Największe straty to jednak to, co się wydarzyło i co widzieliśmy. Jesteśmy świadomi, że czekają nas poważne konsekwencje" - zaznaczył.

Decyzją Komisji Ligi Ekstraklasy poznański klub został ukarany walkowerem, co oznacza, że Legia została mistrzem Polski.

Lechowi oprócz kar finansowych, grozi także zamknięcie stadionu dla publiczności. W ostatnich latach piłkarze w Poznaniu kilkakrotnie grali przy pustych trybunach, po raz ostatni w październiku 2016 roku przeciwko Wiśle Kraków w Pucharze Polski.

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie