NBA: Seria zwycięstw Golden State Warriors przerwana
Po 16 wygranych z rzędu w play off we własnej hali broniący tytułu mistrza NBA koszykarze Golden State Warriors przegrali we wtorek w Oakland z Houston Rockets 92:95. W finale Konferencji Zachodniej jest remis 2-2.
Początek spotkania nie wskazywał na niepowodzenie "Wojowników", którzy szybko objęli prowadzenie 12:0. Goście pierwsze punkty zdobyli po ponad pięciu minutach gry za sprawą Jamesa Hardena, który jak się okazało był najskuteczniejszym zawodnikiem "Rakiet" - łącznie uzyskał 30 pkt, jednak przy nie najwyższym procencie skuteczności.
Każda kwarta wtorkowego meczu to zupełnie inna historia. Pierwszą rozpędzeni Warriors wygrali 28:19, w kolejnej przyjezdni triumfowali 34:18, by w trzeciej role znów się odwróciły - 34:17 dla zespołu z Oakland. Mimo wysokiego prowadzenia, obrońcy tytułu nie zdołali odnieść 17. zwycięstwa z rzędu przed własną publicznością. W ostatniej części zdobyli tylko 12 punktów, przy 25 rywali. Pierwsza domowa porażka w fazie finałowej stała się faktem.
Zawodnicy z Houston wyszli na prowadzenie w połowie czwartej (85:84) odsłony po "trójce" Trevora Arizy. Chwilę później miejscowi koszykarze jednak znów wygrywali po dwóch skutecznie wykonanych wolnych przez Kevina Duranta. 20 s później Ariza też wykorzystał takie dwie szanse i od tego momentu "Rakiety" były już nie do zatrzymania.
"Zagraliśmy dziś bardzo dobrze w obronie, do tego przeciwko drużynie z najlepszym atakiem" - przyznał trener triumfatorów Mike D'Antoni.
Rockets nie tylko udało się przerwać passę przeciwników, ale też doprowadzić do remisu 2-2 w finale na Zachodzie i zrehabilitować się za niedzielną przegraną różnicą 41 "oczek" (85:126).
We wtorek wśród zwycięzców wyróżnili się Harden 30 pkt i Chris Paul 27, zaś w ekipie pokonanych Stephen Curry - 28 i Durant - 27 plus 12 zbiórek.
Piąte spotkanie odbędzie się w czwartek w Houston.
W finale Konferencji Wschodniej również jest remis 2-2 w rywalizacji Cleveland Cavaliers i Boston Celtics.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze