Challenger Poznań Open: Hurkacz awansował do drugiej rundy

Tenis
Challenger Poznań Open: Hurkacz awansował do drugiej rundy
fot. PAP

Najwyżej sklasyfikowany w rankingu ATP polski tenisista Hubert Hurkacz (188. miejsce) pokonał rozstawionego z nr dwa Argentyńczyka Guido Andreozziego 6:1, 7:5 w meczu pierwszej rundy challengera Poznań Open (pula nagród 64 tysiące euro).

Hurkacz i Andreozzi przed tygodniem rywalizowali jeszcze na kortach Rolanda Garrosa, obaj dotarli do drugiej rundy. Prosto z Paryża przylecieli do Poznania, a ich pojedynek był głównym wydarzeniem pierwszego dnia turnieju.

 

Obaj zawodnicy przed rokiem rywalizowali w poznańskim challengerze, Hurkacz odpadł w pierwszej rundzie, z kolei Argentyńczyk dotarł do finału, gdzie trochę pechowo przegrał z Rosjaninem Aleksiejem Watutinem. Obecnie obu tenisistów dzieli 80 miejsc w rankingu ATP (Andreozzi zajmuje 108. lokatę), ale w pierwszym secie to 21-letni wrocławianin dyktował warunki, grał cierpliwie, a mocne serwisy sprawiały sporo kłopotów rywalowi.

 

Druga partia była już bardziej zacięta, każdy z tenisistów utrzymywał swój serwis. Przy stanie 5:5 Hurkacz dobrze returnował, a jego rywal atakował po autach lub w taśmę. Polak przełamał podanie Argentyńczyka, który jednak nie zamierzał się poddawać. W końcówce Andreozzi obronił trzy meczbole, a potem miał jeszcze dwie szanse na doprowadzenie do tie-breaka. W decydujących momentach solidne serwisy Hurkacza zadecydowały o jego wygranej.

 

- Zagrałem dzisiaj solidnie, na pewno mogłem zagrać lepiej, ale to wystarczyło na pokonanie rywala. Myślę, że aż takiej różnicy między pierwszym, a drugim setem nie było. Po prostu w pierwszej partii wygrałem kilka zaciętych gemów, on też miał kilka szans przy moim serwisie. Ten wynik mógłby być też bardziej wyrównany. W drugim secie miałem szansę przełamać rywala już w pierwszym gemie, ale pomyliłem się jednak o kilka centymetrów. Dlatego musiałem trochę się pomęczyć. Miło mnie zaskoczyło, że aż tylu kibiców przyszło mnie dopingować, za co im bardzo dziękuję - powiedział po spotkaniu Hurkacz.

 

Jak dodał cel, jaki mu przyświeca w Poznaniu, jest jeden.

 

- Zdaję sobie sprawę, że oczekiwania wobec mnie są teraz większe. Moje oczekiwania też wzrosły, bo zobaczyłem, że mogę rywalizować na bardzo wysokim poziomie. Plan minimum to plan maksimum - chciałbym po prostu wygrać ten turniej - podkreślił.

 

Jego rywalem w kolejnej rundzie będzie zwycięzca pojedynku Michał Dembek - Matteo Donati (Włochy). Ten mecz zaplanowano na środę na godz. 12.

 

Z turniejem pożegnał się natomiast Paweł Ciaś, który przegrał z Victorem Estrellą Burgosem z Dominikany 3:6, 6:1, 4:6. Sklasyfikowany na 408. pozycji w rankingu ATP Ciaś stoczył dość wyrównany pojedynek ze znacznie wyżej notowanym rywalem (163. miejsce). W trzecim secie przegrywał już 0:5 i niewiele brakowało, by dogonił przeciwnika.

 

- Niestety, w tenisie nie ma remisów. Z moich ostatnich występów w turniejach futures pamiętam końcówki setów, gdzie też już wysoko przegrywałem, doganiałem rywala, by jednak ostatecznie przegrać. Zawsze brakuje trochę szczęścia. Do pozytywów należy zaliczyć fakt, że po serii gładko przegrywanych setów teraz ustabilizowałem formę i prowadzę z przeciwnikami równą walkę - podsumował swój występ Ciaś.

 

W środę oprócz Dembka, o awans do drugiej rundy powalczy Kamil Majchrzak, który ok. godz. 16 zmierzy się z Niemcem Jeremy Jahnem (Niemcy).

 

Transmisje półfinałow (sobota) i finału (niedziela) Challenger Poznań Open na sportowych antenach Polsatu.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie