Messi zaskoczył reportera po wygranym meczu.
Argentyna "rzutem na taśmę" znalazła się w 1/8 finału mistrzostw świata, po wygranej 2:1 z Nigerią. Kapitan Argentyńczyków, Leo Messi zaskoczył jednego z reporterów w wywiadzie po zakończonym spotkaniu.
Ostatni mecz w grupie był dla drużyny z Ameryki Południowej "być, albo nie być". By wyjść z grupy, musieli wygrać z Nigerią i liczyć na korzystny dla nich wynik w rozgrywanym równolegle spotkaniu Chorwacji z Islandią.
Wynik spotkania otworzył właśnie Messi, strzelając gola w 14 minucie. Po wykorzystanym przez Nigeryjczyków rzucie karnym, jedynym ratunkiem dla Argentyny było zwycięstwo. Na cztery minuty przed końcem podstawowego czasu, gola na jego wagę strzelił Marcus Rojo i przy porażce Islandczyków 2:1, dał im awans do kolejnej fazy turnieju.
Podczas wywiadu po tym spotkaniu, Leo zaskoczył jednego z reporterów. Dziennikarz kilka dni wcześniej, po meczu z Islandią, przekazał mu opaskę od swojej mamy.
- Mama powiedziała mi, żebym ci to dał. Ona kocha cię bardziej, niż mnie. Noszę opaskę od niej na szczęście i jeśli chcesz, mogę ci ją dać. - mówił, przekazując materiał piłkarzowi.
Dokładnie dziesięć dni później zapytał o nią Messiego. Okazało się, że napastnik rozegrał mecz z Nigerią z opaską jego mamy na nodze.
God I love Messi so much, he's the best ever, I can't believe how good he is. pic.twitter.com/f2nzpGRSGd
— MascheranoStats🇦🇷 (@MascheranoStats) 27 czerwca 2018