Fogiel: Kante, czyli polsko-francuski "produkt"

Piłka nożna
Fogiel: Kante, czyli polsko-francuski "produkt"
fot. PAP

To na tego małego wzrostem, 1,69 m, 27-letniego defensywnego pomocnika będą dzisiaj zwrócone oczy kibiców Trójkolorowych. Czeka go arcytrudne zadanie. To on ma zatrzymać wielkiego Lionela Messiego. To on ma być najważniejszym trybem w zespole Didiera Deschampsa w dzisiejszym meczu o być albo nie być pomiędzy Francją a Argentyną.

Od początku rosyjskiego mundialu jest jednym z nielicznych podopiecznych Deschampsa, którzy nie zawodzą.  Nic wiec dziwnego, że to od tego filigranowego pomocnika trener Trójkolorowych zaczyna ustalać swój zespół.

 

Co ciekawe, jego dużej klasy świadomi są wszyscy jego partnerzy. Paul Pogba, facet o wielkim ego mówi na jego temat: "Z N’Golo wszystko jest łatwiejsze, jest go wszędzie pełno, ma piętnaście płuc. Gra w piłkę staje się łatwiejsza z piłkarzem jego pokroju".

 

Również jeden z najmłodszych stażem w reprezentacji, lewy obrońca Lucas Hernandez, jest pod wrażeniem wydolności pomocnika Chelsea: "N’Golo jest wszędzie, nie wiadomo skąd wychodzi spod ziemi! To wręcz niewiarygodne ile piłek przechwytuje w jednym meczu. Oby tak dalej".

 

W dzisiejszym meczu przeciwko Argentynie na pewno da z siebie wszystko, bo w takim duchu był wychowany i wyszkolony. Jako jedenastolatek podpisał swoją pierwszą licencję piłkarską w JS Suresnes, małym klubie występującym na dziewiątym szczeblu rozgrywek. Do stadionu miał zaledwie trzysta metrów od domu, wiec nie było mowy aby kiedykolwiek się spóźniał.

 

Pisaliśmy już kiedyś w korespondencji z Paryża o polskich trenerach, którzy go szkolili w pierwszych latach jego przygody z piłką. Pierwszym z nich był Piotr Wojtyna: "Na meczach treningowych prawie zawsze wystawiałem N’Golo w tym słabszym zespole, nigdy się nie żalił, nie narzekał, wykonywał skrupulatnie swoje zadanie. Kiedy miał 12 lat przenieśliśmy go do 14-latkow. To był pracuś, nie typ piłkarza, który przedrybluje ci cały zespół przeciwnika. Miał jednak technikę i dysponował odpowiednia siłą. Jako 12 latek, w szkole podstawowej wygrał bieg przełajowy z blisko 300 osobową konkurencją. Wtedy jedna z cech była ogromna wytrzymałość. I taką ma do dziś"- chwali swojego wychowanka pierwszy, polsko-francuski szkoleniowiec.

 

Ze względu na mały wzrost nie przekonał do siebie fachowców z Clairefontaine, centralnego ośrodka szkolenia FFF, ani klubów Ligue do których się zgłaszał. Ale młody Kanté nigdy nie narzekał na przeciwności losowe.

 

Jeszcze jako niepełnoletni, trafił pod fachowe ręce innego Polaka, Tomasza Bzymka, który prowadził pierwszy, dziewięcioligowy zespół Suresnes. Tu grał krótko, bo dwa lata później podpisał zawodowy kontrakt z US Boulogne.

 

Dalsze losy N’Golo są już wszystkim dobrze znane. Z Leicester w 2014 zdobywa Mistrzostwo Anglii, zostaje wybrany piłkarzem roku. Nic dziwnego, że doradcy Abramowicza szybko go przekonują, aby przeniósł się na Stamford Bridge.

 

Dzisiaj o jego względy walczą takie mocarstwa jak Real Madryt czy Paris Saint-Germain. Jeszcze jako młodzieniec, jego pokój był "wystrojony" zdjęciami piłkarzy Realu, więc łatwo się domyśleć, gdzie N’Golo, rodowity Paryżanin z X dzielnicy, ma zamiar się przenieść.

W meczu z Peru, 19-letni Kylian Mbappé strzelił swoją pierwszą mundialową bramkę. Kiedy miał ten sam wiek, N’Golo strzelał bramki, ale dla dziewięcioligowego Suresnes.

 

Dzisiaj to ku niemu zwrócone są oczy piłkarskiej Francji, a pytanie brzmi: Czy Messi "pasara" czy "no pasara". Od postawy tego filigranowego, uważanego za jednego z dwóch-trzech najlepszych defensywnych pomocników na świecie, zależą dalsze losy Trójkolorowych.

Tadeusz Fogiel, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie