MŚ 2018: Tysiące Szwedów jadą do St. Petersburga
Tysiące szwedzkich kibiców zmierza w stronę St.Petersburga, gdzie ich piłkarze zmierzą się we wtorek w 1/8 finału mistrzostw świata ze Szwajcarią. Większość przybędzie pociągami i autobusami z Helsinek, gdzie dopływają promy ze Sztokholmu.
- Kiedy w 2015 roku Szwecja awansowała do finału mistrzostw Europy U21 w Pradze, niemieckie autostrady zostały zapchane samochodami na szwedzkich rejestracjach. Tym razem nasz korytarz prowadzi przez Finlandię. Z tego co wiemy na pociągi do St. Petersburga nie ma już biletów, ale fińskie i rosyjskie koleje pracują nad podstawieniem dodatkowych składów oraz autobusów - powiedziała na antenie telewizji SVT Lena Hunt - przewodnicząca stowarzyszenia kibiców reprezentacji Camp Sveden.
Helsinki mają z St. Petersburgiem na czas mundialu sześć połączeń dziennie szybkim pociągiem w każda stronę. Do stolicy Finlandii oraz niedaleko położonego Turku dopływa ze Sztokholmu kilka promów dziennie, z których każdy może zabrać po dwa tysiące pasażerów. Linie promowe oferują też po kilkanaście połączeń dziennie do Tallinna i Rygi. Pokłady samochodowe każdej jednostki mogą pomieścić po kilkadziesiąt autobusów.
Hunt przyznała, że zainteresowanie meczem jest tak ogromne, że telefony od kibiców przegrzały linie, a strona internetowa stowarzyszenia zawiesza się co chwilę.
- W Szwecji zapanowała mundialowa euforia i tysiące ludzi chcą jechać do St.Petersburga, więc szukamy wszystkich możliwych tras i środków podróży, a także pracujemy nad kupnem jak największej liczby biletów i organizacją samolotów czarterowych.
Ci, którym nie uda się kupić biletów, zamierzają oglądać mecz w strefie kibica i starają się o jednodniowe wizy poprzez wykupienie wycieczek w biurach podróży.
Kapitan „Trzech Koron” Andreas Granqvist powiedział SVT, że „dwunasty zawodnik będzie nam wyjątkowo potrzebny i liczymy nawet na 20 tysięcy kibiców na trybunach”.
- Grając w tym mieście wygraliśmy los na loterii. Ze Sztokholmu jest to tylko godzina lotu, więc liczymy na silny doping - dodał reprezentacyjny napastnik Ola Toivonen.
Camp Sweden zapowiedział, że jak zawsze zorganizuje wielki marsz z centrum miasta na stadion. Podobne odbyły się w Niżnym Nowogrodzie, Soczi i Jekaterynburgu, gdzie Szwecja grała mecze grupowe.
- Tam było zawsze około pięciu tysięcy naszych wiernych kibiców, a mieszkańcy bardzo nam dopingowali. Tym razem będzie to wielki marsz niebiesko-żółtych z flagami, bębnami i trąbami, a St. Petersburg stanie się na kilkanaście godzin szwedzkim miastem - zapowiedziała Hunt.
Szwedzcy kibice, którzy przebywają w Rosji już od kilkunastu dni, jeżdżą po kraju pociągami, które okazały się jak mówią niedrogim, wspaniałym i bardzo integracyjnym środkiem podróży.
„Z Rosjanami dogadujemy się na migi, łamanym angielskim i używając słów międzynarodowych, a jak są problemy to z pomocą internetowego tłumacza. Założyliśmy, że będziemy w Rosji przynajmniej trzy tygodnie. Do Moskwy dolecieliśmy samolotem z Kopenhagi, a później zdecydowaliśmy się wyłącznie na pociągi i przejechaliśmy już w sumie 9400 kilometrów pomiędzy miastami gospodarzami” - opowiedziała na łamach dziennika „Sydsvenska Dagbladet” pięcioosobowa rodzina Niclausson z Kalmar.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze