MŚ 2018: Japonia i Kostaryka rozstaną się z selekcjonerami
Kostarykańska Federacja Piłkarska (Fedefutbol) nie przedłuży kontraktu z selekcjonerem drużyny narodowej Oscarem Ramirezem. Podobną decyzję podjęto także w Japonii - z posadą pożegna się Akira Nishino. Oba zespoły już odpadły z mistrzostw świata w Rosji.
Fedefutbol poinformował, że rozpoczyna się proces poszukiwania szkoleniowca, który miałby poprowadzić "Ticos" do mundialu w Katarze w 2022 roku.
- Po spotkaniu ze Szwajcarią przestał obowiązywać kontrakt Oscara i Komitet Wykonawczy podjął decyzję o nieprzedłużaniu go. Chcę podziękować mu za jego starania. Cieszę się, że Kostaryka zyskała trenera, który ma takie doświadczenie międzynarodowe - powiedział na konferencji prasowej prezes federacji Rodolfo Villalobos.
"Ticos" przegrali najpierw z Serbią 0:1, później z Brazylią 0:2, a w ostatnim meczu fazy grupowej, nie mając już szans na awans do 1/8 finału, zremisowali ze Szwajcarią 2:2. Mimo słabych wyników byli chwaleni za styl gry i poświęcenie.
Z kolei szef Japońskiej Federacja (JFA) Kozo Teshima powiedział, że "nie będziemy namawiać Nishino, żeby pozostał na stanowisku".
63-letni szkoleniowiec rozpoczął pracę z drużyną narodową w kwietniu po niespodziwanym zwolnieniu Vahida Halihodzica. Miał dwa miesiące, aby przygotować podopiecznych do mundialu. Japonia zajęła drugie miejsce w grupie H, w której rywalizowały także Polska, Kolumbia i Senegal. W bezpośrednim pojedynku biało-czerwoni pokonali "Niebieskich Samurajów" 1:0, ale i tak zajęli ostatnie miejsce w tabeli. Azjaci przegrali z Belgią w 1/8 finału 2:3 i w czwartek wrócili do kraju.
Komentarze