MŚ 2018: Kolumbijczycy szykują powitalną fetę dla swoich piłkarzy
Kolumbijscy piłkarze, którzy odpadli w 1/8 finału mistrzostw świata w Rosji, są już w drodze z Kazania do ojczyzny. Rodacy szykują im powitalną fetę. Władze Bogoty zapowiedziały koncerty i występy znanych artystów.
Kolumbijczycy byli rywalami Polski, Japonii i Senegalu w grupie H. Biało-czerwonych pokonali 3:0 i zajęli pierwsze miejsce w tabeli. W 1/8 finału trafili na Anglię, z którą zremisowali 1:1, ale odpadli po rzutach karnych. - Tymi występami znanych artystów chcemy im podziękować. My, ludzie Bogoty, będziemy mogli przeżyć to wspólnie z piłkarzami na stadionie - zapowiedział sekretarz burmistrza Miguel Uribe.
Pierwsze uroczystości zaplanowano już na lotnisku El Dorado. Stamtąd drużyna narodowa zostanie przewieziona na stadion El Campin wozami strażackimi.
Kolumbijczycy zakwaterowani byli w miejscowości Sawino ok. 30 km od Kazania, skąd wylecieli w nocy lokalnego czasu. Na pokładzie samolotu nie było kontuzjowanych Jamesa Rodrigueza oraz Miguela Angela Borjy.
Ten pierwszy, piłkarz Realu Madryt ostatnio na wypożyczeniu w Bayernie Monachium, wróci do Hiszpanii, gdzie będzie kontynuował leczenie. Z powodu urazu łydki nie dokończył spotkania z Senegalem (1:0) i nie wystąpił w meczu z Anglią. Borja uda się z kolei prosto do Brazylii, do swojego klubu - Palmeiras.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze