Zub: Szachtior zagra bez obciążeń

Piłka nożna
Zub: Szachtior zagra bez obciążeń
fot. Cyfrasport

Nikt w Polsce nie zna tak dobrze dzisiejszego rywala Lecha Poznań w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Europy jak Marek Zub. Trener -specjalista od wschodnich rynków jeszcze wiosną był przecież szkoleniowcem Szachtiora Soligorsk. Pożegnał się z tym klubem w kwietniu, po trzech kolejkach, kiedy start sezonu nie zadowolił władz klubu. Dziś prognozuje jak może wyglądać spotkanie jego byłych piłkarzy z "Kolejorzem".

Bożydar Iwanow: Lech powinien się obawiać rewanżu z Szachtiorem?

 

Marek Zub: Jak najbardziej. Ten gol zdobyty na wyjeździe nie jest gwarantem awansu. Oczywiście, dobry start do ligowego sezonu "Kolejorza", wygrane w Płocku i z Cracovią plus remis w Soligorsku dają psychologiczną przewagę. Owszem, na Białorusi myślano o fazie grupowej ale mimo to uważam, że goście zagrają bez wielkich obciążeń. Nie mogą tylko stracić szybko bramki. Jeśli natomiast sami trafią, Lechowi może być trudniej wyrównać niż w Soligorsku. Bo w defensywie są zdecydowanie mocniejsi niż z przodu. Taka jest filozofia trenera, grają zachowawczo, pięciu-sześciu zawodników jest za linią piłki i tak się bronią. W lidze często udaje im się trafić po stałym fragmencie, albo wykorzystać błąd przeciwnika. Albańczyk Bakaj może nie jest wielki snajperem, ale potrafi się odnaleźć w polu karnym. Pokazał to już w Soligorsku.

 

Obaj trenerzy na konferencji prasowej mieli odmienne opinie na temat pierwszego meczu. Ivan Djurdjević powiedział, że Lech powinien wygrać, przeciwnik był innego zdania.

 

Oglądałem mecz w telewizji, a tam wszystkich niuansów nie widać. Natomiast patrząc na czyste sytuacje Lech miał ich więcej. Trzy – z czego jedną wykorzystał. Szachtior - dwie. Był taki moment po strzeleniu przez Białorusinów gola, że zarysowała się optyczna przewaga gospodarzy, ale nie przełożyło się to na okazje. Moim zdaniem spotkanie było dość wyrównane i jeśli Lech nie zdobędzie szybko gola w Poznaniu może być podobnie.

 

Coś cię zaskoczyło w grze albo składzie twojego byłego klubu?

 

Na pewno brak Kuzmenoka, podstawowego stopera, który świetnie gra głową i to nie tylko we własnym polu karnym. Zastąpił go nominalny lewy obrońca. Typowy. I całkiem dobrze radził sobie w parze z Rybakiem. Aż do straconego gola…

 

Myślimy – piłka klubowa na Białorusi, myślimy BATE Borysów. Jak duży dystans dzieli Szachtiora od potentata?

 

BATE to księżyc, Szachtior – ziemia. 11 lat z rzędu wygrywają ligę. Pokażesz mi w Europie kraj, z taką dominacją? Mają doświadczenie, organizację i powiązania. Wszystko. W ubiegłym sezonie potrzebowali punktu w ostatniej kolejce by zdobyć tytuł. I przegrywali 2-3 z zespołem, który spadł z ligi. Sędzia przedłużył mecz o 6 minut, gol na 3-3 padł w 10-ej doliczonej. Zaraz po tym spotkanie się skończyło. Dynamo Brześć zatrudniło nawet Diego Maradonę, by przerwać tę hegemonię (śmiech)…

 

Na zakończenie powiedz, co u ciebie?

 

W niedzielę wylatuje na rozmowy, być może podpisze kontrakt zagranicą. Tym razem trochę dalej od Polski. Wreszcie miałem dłuższe, normalne wakacje, bo zazwyczaj w lipcu i sierpniu w ligach, w których pracowałem, sezon był w pełni. Obejrzałem na spokojnie i uważnie mistrzostwa świata w Rosji i początek polskiej ligi. W międzyczasie miałem ofertę powrotu do Żalgirisu Wilno, byłem kandydatem do objęcia reprezentacji Łotwy. Odpocząłem. I trzeba wracać do pracy.

 

Coś czuję, że w stronach, w które się wybierasz, może być cieplej niż na Białorusi czy Litwie…

 

(śmiech) Tak. Trochę cieplej…

 

Oglądaj na żywo największe europejskie gwiazdy piłki nożnej i ekscytujące zmagania najlepszych europejskich drużyn – nowy sezon 2018/2019 Ligi Mistrzów UEFA i Ligi Europy UEFA w nowych kanałach Polsat Sport Premium 1 i Polsat Sport Premium 2, w Cyfrowym Polsacie, Plusie i IPLI.

Bożydar Iwanow, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie