MŚ siatkarzy 2018: Napięta atmosfera wokół bułgarskiej kadry

Siatkówka
MŚ siatkarzy 2018: Napięta atmosfera wokół bułgarskiej kadry
fot. Cyfrasport

W napiętej atmosferze przystępuje bułgarska reprezentacja siatkarzy do mistrzostw świata, których po 50-letniej przerwie będzie współgospodarzem. Trener Płamen Konstantinow wobec nieobecności trzech doświadczonych graczy musi stawiać na młodzież. Są obawy o zgranie drużyny.

Wielkimi nieobecnymi są kontuzjowani Cwetan Sokołow, Georgi Bratojew oraz Bojan Jordanow. Do tego doszedł skandal z libero Władysławem Iwanowem, który pod koniec sierpnia w meczu towarzyskim z Belgią odmówił wejścia na boisko, a w wyniku kłótni z selekcjonerem został usunięty z drużyny.

Iwanow publicznie zarzucił szkoleniowcowi, że go obrażał go, na co Konstantinow odpowiedział: "Opieprzyłem go. Chodzi jednak o męską reprezentację siatkówki, a nie o narodowy teatr opery i baletu".

Konstantinow, w przeszłości zawodnik m.in. Jastrzębskiego Węgla, kilkakrotnie w ostatnich dniach mówił, że dyscyplina w kadrze powinna być ściśle przestrzegana, a reguły w niej są srogie.

"W czasach pokoju wojują sportowcy, dlatego reguły są bliskie wojskowym. Stosunki są ostrzejsze, ostrzejsze są również nasze rozmowy, język, którego używamy. To, co nie brzmiałoby dobrze dla członków Akademii Nauk, jest do przyjęcia między nami i nie oznacza, że wzajemne stosunki w drużynie są złe. To jest język sportu" - zaznaczył w wywiadzie telewizyjnym.

"W sporcie demokracji nie ma. Jeżeli podporządkujemy się mylnie rozumianej demokracji, nie odniesiemy żadnych sukcesów przez następne 300 lat" – dodał i podkreślił, że w zespole narodowym potrzebuje "prawdziwych bojowników".

Ostatecznie Iwanow opuścił drużynę, a na jego miejsce wezwano urodzonego w 1991 roku Petyra Karakaszewa. "Brak Iwanowa to problem reprezentacji. Wymiana libero w ostatniej chwili zawsze jest kłopotliwa" - powiedział PAP dawny rzecznik federacji siatkarskiej Bojko Okow.

Z kolei w miejsce kontuzjowanego Jordanowa Konstantinow wezwał urodzonego w 1995 r. i mierzącego 212 cm Welizara Czernokożewa.

Oliwy do ognia dodał były zawodnik i selekcjoner reprezentacji kobiet Dimo Tonew, który zarzucił Jordanowowi symulację. W wywiadzie dla dziennika "Telegraf" mówił też o złej atmosferze w kadrze. Jego zdaniem po mistrzostwach na jaw wyjdzie jeszcze szereg kłopotów.

Zdaniem prezesa federacja Lubo Ganewa reprezentacja jest "całkowicie gotowa do mistrzostw".

"Liczę na piękne mecze. Mamy szanse zwyciężyć w grupie, ta drużyna może to osiągnąć. Wierzę w tych chłopców, niezależnie od faktu, że jest kilka kontuzji, a niektórzy odmówili gry w kadrze. Nieobecni mnie jednak nie intereusją" - zauważył.

Bułgaria, która rozgrywać będzie mecze 1. rundy w Warnie, będzie jednym z rywali broniącej tytułu Polski. Pozostali to Finlandia, Portoryko, Kuba oraz Iran.

Według Okowa, to jednak nie gospodarze będą najtrudniejszym w turnieju przeciwnikiem biało-czerwonych, których większość uważa za faworytów grupy. W publikacji dziennika "Dnewnik" drużyna bułgarska jest dopiero ósma w zestawieniu faworytów, a największe szanse na końcowy triumf przyznaje się Rosji. Dalej: Włochy, Francja, USA, Brazylia, Polska i Serbia.

Mundial rozpocznie się dwoma pojedynkami z udziałem gospodarzy w niedzielę. W Warnie Bułgaria zagra z Finlndią, a w Rzymie - Włochy z Japonią. Później nastąpi dwudniowa przerwa. W środę występy zainauguruje Polska, która zmierzy się z Kubą.

KN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie