Laver Cup zawitał do Chicago: Giganci tenisa na czarnym korcie
“Zawsze miałem specjalny sentyment do Chicago, bo tutaj wygrałem mój ostatni turniej. I to nie przeciwko byle komu, bo w finale przeciwko mojemu bratu, Patrickowi. Na trybunach był nasz ojciec, więc to dla mnie miejsce specjalne” - mówił na spotkaniu w Wietrznym Mieście legendarny John McEnroe.
“Mac” będzie prowadził ekipę Świata w drugiej edycji Laver Cup przeciwko faworytom - prowadzonej przez inną legendę Bjoerna Borga, drużynie Europy. Dlaczego Europa, która broni pucharu wywalczonego rok temu w Pradze, jest zdecydowanym faworytem? Wystarczy popatrzeć na skład: Roger Federer (numer 2 rankingu ATP), Alexander Zverev (nr 4), Novak Djokovic (nr 6), Grigor Dmitrow (nr 8), David Goffin (nr 10) oraz Kyle Edmund (nr 16) to elita dzisiejszego tenisa.
Laver Cup honoruje Australijczyka Roda Lavera, jedynego tenisisty w historii, który wygrał w dwóch sezonach wszystkie turnieje Wielkiego Szlema. Laver jest w Chicago i choć od czasów, kiedy wygrał 200 turniejów, 11 turniejów Wielkiego Szlema i pięć Pucharów Davisa dla Australii minęło kilkadziesiąt lat, nowa generacja ma dla niego wielki szacunek. “Bez pana Lavera nie byłoby dzisiejszego tenisa. On przetarł drogi dla nas wszystkich i za to zawsze będziemy mu wdzięczni” - mówił zwycięzca ostatniego US Open Novak Djokovic na spotkaniu z dziennikarzami. Dla Chicago, gdzie ostatni poważny turniej (nie za bardzo wiadomo dlaczego) odbył się 27 lat lat temu, Laver Cup to wielkie wydarzenie, kosztujące na pewno miliony dolarów.
Sala United Center, gdzie grają Chicago Bulls i Chicago Blackhawks, została wyprzedana już w marcu, tenisiści nie mogą się doczekać swoich występów na specjalnie zaprojektowanym, używanym tylko podczas Laver Cup, czarnym korcie. Zawsze pełen energii Nick Kyrgios, który oprócz piątego w rankingu ATP Kevina Andersona, jedenastego Johna Isnera oraz Diego Schwartzmana (nr 13), Jacka Socka (nr 18) będzie bronił barw ekipy Świata, twierdzi, że nic nie jest jeszcze przesądzone. “Rok temu też nam nikt nie dawał żadnych szans, a niewiele brakowało, żeby Laver Cup był nasz. Nie popuścimy!”
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze