Liga Mistrzów: Pewne zwycięstwo PGE VIVE Kielce w Brześciu
Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce wygrali na wyjeździe z Mieszkowem Brześć 35:26 (15:13) w meczu siódmej kolejki Ligi Mistrzów. To piąte zwycięstwo polskiego zespołu w tych rozgrywkach.
Drużyna Tałanta Dujszebajewa wystąpiła w tym pojedynku mocno osłabiona. Oprócz leczącego od dłuższego czasu kontuzję Władysława Kulesza, w jej szeregach zabrakło także Michała Jureckiego (kontuzja pachwiny) i Krzysztofa Lijewskiego, który na ostatnim treningu przed wyjazdem na Białoruś doznał urazu pleców. W kadrze VIVE nie znalazł się także Bartłomiej Bis. Mieszkow zagrał w tym meczu bez Dzianisa Rutenki i Słoweńca Vida Poteko.
Wynik sobotniego spotkania otworzył pewnym rzutem z drugiej linii Luka Cindric. Jednak chorwacki rozgrywający po kilku minutach z powodu urazu opuścił parkiet i nie zagrał już w tym spotkaniu. Nie zdeprymowało to jednak jego kolegów z drużyny. W szóstej minucie po trafieniu Mariusza Jurkiewicza kielczanie wyszli na dwubramkowe prowadzenie – 4:2. 120 sekund później wynik podwyższył Alex Dujshebaev, który pokonał bramkarza Mieszkowa Ivana Pesica. Jeszcze w 15. minucie kielczanie wygrywali 8:5 (bramka Blaza Janca). Białorusini, którzy do tej pory mieli spore kłopoty z pokonaniem kieleckiej defensywy, zdobyli w ciągu trzech minut trzy bramki z rzędu i doprowadzili do remisu 8:8.
Tałant Dujszebajew poprosił o czas, ale po powrocie na parkiet Sime Ivic pokonał Vladimira Cuparę i gospodarze po raz pierwszy prowadzili w tym spotkaniu (9:8). Nie zraziło to kielczan, którzy już 60 sekund później (20. minuta) odzyskali prowadzenie (bramki Janca i z karnego Arkadiusza Moryty). Już do końca pierwszej połowy na parkiecie w Brześciu trwała prawdziwa bitwa.
Nie brakowało ostrych starć i wykluczeń zawodników. Jeszcze minutę przed przerwą był remis 12:12. Wtedy Iwana Mackiewicza, który zastąpił Pesica, pokonał Alex Dujszebajew, a później kontry VIVE skutecznie wykończyli Moryto i Angel Fernandez Perez. Cuparę co prawda pokonał były zawodnik kielczan Darko Djukic, ale po 30 minutach mistrzowie Polski prowadzili 15:13. Duża w tym zasługa serbskiego bramkarza gości, który popisał się kilkoma świetnymi interwencjami.
Na początku drugiej połowy na ławkę kar powędrował Arciom Karalek, ale kielczanie po bramkach Janca i Julena Aginagalde wgrywali 18:15. W bramce VIVE szalał Cupara, a polski zespół w 36. minucie po rzucie Alexa Dujshebaeva prowadził już 20:16. Goście bardzo szybko wznawiali grę i drużyna z Brześcia miała kłopoty z powrotem do obrony. Gospodarze w kolejnych minutach kompletnie się pogubili. Ochotę do gry odebrał im też swoimi kolejnymi interwencjami Cupara. Zespół z Kielc wykorzystywał każdy błąd rywali.
W 40. minucie po bramce Arcioma Kułaka VIVE prowadziło jeszcze tylko 22:19. Później kielczanie włączyli wyższy bieg i wybili graczom Mieszkowa piłkę ręczną z głowy. Po pięciu bramkach z rzędu goście pięć minut później prowadzili już 27:19. W 44. minucie parkiet musiał opuścić Sime Ivic, który otrzymał czerwoną kartkę za uderzenie w twarz Daniela Dujshebajewa.
W 50. minucie swoją ósmą już bramkę zdobył Janc i podopieczni Dujszebajewa wygrywali 30:22, dominując nad wydarzeniami na parkiecie. Gospodarze grali bardzo ambitnie, ale widać było, że już pogodzili się z porażką. Po bardzo dobrym meczu, zwłaszcza w drugiej połowie, PGE VIVE Kielce pokonało Mieszkowa Brześć 35:26, odnosząc już piąte zwycięstwo w rozgrywkach.
Mieszkow Brześć - PGE VIVE Kielce 26:35 (13:15).
Mieszkow Brześć: Ivan Pesic, Iwan Mackiewicz – Arciom Kułak 4, Arciom Selwasiuk 4, Darko Djukic 3, Petar Djordjic 3, Maksim Baranow 2, Pavel Horak 2, Aleksander Szkurinski 2, Walentin Kuran 2, Sime Ivic 2, Sandro Obranovic 1, Siergiej Szyłowicz 1, Andrej Jurynok, Wiaczesław Szumak, Simon Razgor.
PGE VIVE Kielce: Vladimir Cupara, Filip Ivic – Blaz Janc 8, Alex Dujshebaev 7, Arciom Karalek 4, Mariusz Jurkiewicz 4, Angel Fernandez Perez 3, Arkadiusz Moryto 3, Julen Aginagalde 2, Daniel Dujshebaev 2, Mateusz Jachlewski 1, Luka Cindric 1, Marko Mamic.
Kary: Mieszkow – 8 minut, PGE VIVE – 8 minut.
Czerwona kartka (za faul) – Sime Ivic (Mieszkow) – 44. min.
Sędziowali: Peter Brunovsky i Vladimir Canda (Słowacja).
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze