NHL: Lawina zeszła w trzeciej tercji
Hokeiści Colorado Avalanche zanotowali efektowny powrót w środowym meczu ligi NHL z Boston Bruins. Przegrywający po dwóch tercjach 2:3 gospodarze ostatecznie zwyciężyli 6:3. W czwartek skończyła się fatalna passa Blackhawks. Po ośmiu porażkach z rzędu hokeiści z Chicago, choć bardzo skromnie, ale wygrali.
Zawodnicy Avalanche wyszli na prowadzenie w 11. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Gabriel Landeskog. Niespełna siedem minut później, grając w osłabieniu, stracili gola, a trafił David Pastrnak. Tuż przed końcem pierwszej tercji zdobycz bramkową gości podwyższył Jake DeBrusk. On także powiększył prowadzenie swojej drużyny w kolejnej części spotkania, a stratę zmniejszył nieco Mikko Rantanen.
Gospodarze najlepsze zostawili na koniec. W ostatniej części pojedynku popis strzelecki urządzili sobie Matt Calvert, Nathan MacKinnon, Tyson Jost i Alexander Kerfoot. Rywale nie byli w stanie znaleźć na to żadnej odpowiedzi.
Pierwsze zwycięstwo w NHL w roli trenera zanotował w środę Jeremy Colliton. Podopieczni 33-letniego Kanadyjczyka - hokeiści Chicago Blackhawks - pokonali na własnym lodowisku St. Louis Blues 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w drugiej tercji Brent Seabrook. Gospodarze wykorzystali fakt, że grali w przewadze. Ich golkiper Corey Crawford zaliczył zaś 28 udanych interwencji. Poprzednio nie puścił bramki ponad rok temu. Większość poprzedniego sezonu i początek obecnego stracił jednak z powodu zmagania ze skutkami wstrząśnienia mózgu.
"Czarne Jastrzębie" przerwały w środę złą passę - przegrały bowiem osiem wcześniejszych spotkań. Za słabą postawę zespołu zapłacił utytułowany szkoleniowiec Joel Quenneville. Colliton, który wcześniej prowadził filialny zespół klubu z Chicago w lidze AHL - Rockford, zastąpił go na początku listopada. Drużyna pod wodzą najmłodszego opiekuna w lidze przegrała pierwsze trzy mecze.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze