Magiera: Drużyna Roku oraz Trener Roku są już znani
Przed nami Plebiscyt Przeglądu Sportowego na Sportowca Roku 2018. Przy tej okazji kapituła konkursu wybiera m.in. Drużynę i Trenera Roku. W tegorocznej edycji Plebiscytu, moim zdaniem, ma wyjątkowo proste zadanie. Nie wyobrażam sobie, by nie wygrali siatkarscy mistrzowie świata i ich trener Vital Heynen. Czy Kurek i Kubiak powalczą o tytuł Sportowca Roku? Na pewno. Może to między nimi, a Kamilem Stochem rozegra się rywalizacja o końcowy triumf.
Trudno sobie wyobrazić, aby tytułu Drużyny Roku nie otrzymała reprezentacja Polski siatkarzy. Mistrzowie świata na mundialu w Bułgarii i we Włoszech mieli różne momenty, ale ostatecznie dopięli swego. W decydujących spotkaniach pokazali wielką klasę sportową i jeszcze większy charakter.
Półfinałowy mecz z Amerykanami wygrany 3:2 był chyba najlepszym spotkaniem całego turnieju. Z kolei najprzyjemniej oglądało się finałowe starcie z Brazylią, w którym oprócz jakości wykonywanych zagrań był czas także na zabawę i improwizację.
I w tych trzech słowach można scharakteryzować całą naszą drużynę: jakość, zabawa i improwizacja. Trzeba zauważyć, że wszystko łączyło się w boiskową całość, bo to dzięki jakości była zabawa, a dzięki zabawie i jakości - improwizacja.
Drużyna - słowo klucz. Hasło „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” brzmi może jak stary wytarty banał, ale nie znam innego, które oddawałaby klimat panujący w grupie stworzonej przez Vitala Heynena, a prowadzonej przez nominowanego do plebiscytowej dwudziestki kapitana Michała Kubiaka, który walcząc z chorobą, wykazał się nieprawdopodobnym wręcz heroizmem, aby tylko zdobyć złoto, znów być najlepszym na świecie.
W tym miejscu mógłbym przypomnieć wyniki spotkań naszych siatkarzy, od pierwszej towarzyskiej potyczki z Kanadą w Spodku podczas Alei Gwiazd Siatkówki, poprzez rozgrywki Ligi Narodów, aż do finałowego meczu z Brazylią na mistrzostwach świata, ale myślę, że nie ma to najmniejszego sensu. W sporcie liczy się efekt finalny, a tym jest tytuł mistrzów świata.
Drużynę siatkarzy prowadził Vital Heynen - kandydat do tytułu Trenera Roku. Będę mocno zdziwiony, jeśli to wyróżnienie otrzyma ktoś inny. W tym miejscu powinienem jakoś scharakteryzować sylwetkę szkoleniowca, ale nie potrafię tego zrobić. Myślę nawet, że on sam miałby z tym problem, no może poza jedną rzeczą, mianowicie - jest absolutnie „sfiksowany” na punkcie siatkówki. Kto wie, być może - poza niekonwencjonalnym warsztatem - jest to największa tajemnica sukcesu.
Na koniec mała konkluzja w kontekście plebiscytowych wyborów, kto najbardziej zasłużył na tytuł Sportowca Roku, czy może nim być któryś z siatkarzy. Pewnie, że może, i byłoby to dla każdego miłe wyróżnienie. Z obecnej grupy blisko zwycięstwa już raz był nominowany również w tym roku Bartosz Kurek, który sześć lat temu podczas 78. Plebiscytu zajął drugie miejsce.
W tej edycji plebiscytu - jako MVP mistrzostw świata - szanse na wygranie ma nie mniejsze niż wtedy, mimo faktu iż przyjdzie mu się zmierzyć z ubiegłorocznym zwycięzcą Plebiscytu, mistrzem olimpijskim w skokach narciarskich - Kamilem Stochem.
Pamiętajmy, ze wśród nominowanych jest też Michał Kubiak i wcale niewykluczone, że między nimi rozegra się walka o prymat. Wynika to po prostu z popularności obu dyscyplin, co potwierdza przykład roku 2014, kiedy na podium zwycięzców ramię w ramię stali obok siebie Stoch i Mariusz Wlazły.
Kto wygra przekonamy się w styczniu. Do stycznia za to nie trzeba czekać na to, co powiedzą ze sceny Bartosz Kurek, czy Michał Kubiak odbierając Championa. Motywem przewodnim będzie drużyna. Na sto procent.
Komentarze