Horror w Sosnowcu! Legia rzutem na taśmę ograła Zagłębie
Ostatnie w tabeli piłkarskiej ekstraklasy Zagłębie Sosnowiec przegrało na własnym stadionie z broniącą mistrzostwa Polski Legią Warszawa 2:3 w czwartkowym meczu 20. kolejki. Wszystkie gole padły po uderzeniach głową, a na murawie przez 100 minut działo się niezwykle dużo!
Gospodarze cztery dni wcześniej u siebie ulegli Lechowi Poznań 0:6 i – jak twierdził ich trener Valdas Ivanauskas – najważniejsza przed potyczką z Legią była mentalna odbudowa zespołu po wysokiej porażce.
Murowanym faworytem byli goście, którzy we wcześniejszych spotkaniach zgromadzili trzy razy więcej punktów od sosnowieckiego beniaminka. Tymczasem w 9. minucie prowadzenie objęli sosnowiczanie po rzucie wolnym Zarko Udovicica i główce Piotra Polczaka.
Gospodarze domagali się w 18. minucie rzutu karnego za zagranie ręką Williama Remy’ego, jednak sędzia po analizie wideo nie podyktował jedenastki.
Potem legioniści przeprowadzili kilka groźnych akcji, ale tylko jedną skończyli naprawdę niebezpiecznym strzałem Sebastiana Szymańskiego, po którym poważne kłopoty miał bramkarz Zagłębia.
Okazje do zmiany wyniku mieli też podopieczni Ivanauskasa – w 37. minucie Vamara Sanogo spudłował w sytuacji sam nas sam z Radosławem Majeckim.
Mistrzowie Polski świetnie rozpoczęli drugą połowę, bowiem już po dwóch minutach było 1:1. Z rzutu wolnego zacentrował Andre Martion, a z bliska dopełnił formalności Remy.
Goście jeszcze nie skończyli się cieszyć z gola, gdy znów przegrywali. Ponownie rzut wolny wykonał Udovicic, a Carlitos zaskoczył własnego bramkarza.
Uskrzydleni prowadzeniem piłkarze beniaminka starali się stworzyć kolejne okazje, podrażniona Legia z oczywistych powodów spieszyła się do odrobienia strat. W efekcie kibice oglądali szybki, żywy mecz, w którym ciekawie było pod obiema bramkami. W 63. minucie bliski zaskoczenia Dawida Kudły był w polu karnym Martins.
Krótko potem sędzia przerwał na kilka minut mecz w związku z „sylwestrowym” pokazem pirotechnicznym urządzonym na trybunach. Gościom najwyraźniej ta przerwa posłużyła, bo po wznowieniu gry szybko strzelili dwa gole. Najpierw po rzucie wolnym Martinsa piłka odbiła się od słupka, a skutecznie dobił Adam Hlousek, o potem centrę Michała Kucharczyka zamienił na bramkę Sandro Kulenovic, ustalając wynik.
Zagłębie Sosnowiec - Legia Warszawa 2:3 (1:0)
Bramki: 1:0 Piotr Polczak (9-głową), 1:1 William Remy (47-głową), 2:1 Carlitos (49-samobójcza), 2:2 Adam Hlousek (84-głową), 2:3 Sandro Kulenovic (88-głową).
Zagłębie Sosnowiec: Dawid Kudła - Michael Heinloth, Piotr Polczak, Mateusz Cichocki, Patrik Mraz - Konrad Wrzesiński, Bartłomiej Babiarz (69. Dejan Vokic), Szymon Pawłowski, Sebastian Milewski (90+7. Arkadiusz Jędrych), Zarko Udovicic - Vamara Sanogo (80. Adam Banasiak)
Legia Warszawa: Radosław Majecki - Paweł Stolarski (46. Sandro Kulenovic), Mateusz Wieteska, William Remy, Adam Hlousek - Michał Kucharczyk, Cafu, Andre Martins (90+4. Inaki Astiz), Sebastian Szymański, Dominik Nagy - Carlitos (84. Jarosław Niezgoda)
Żółta kartka - Zagłębie Sosnowiec: Adam Banasiak. Legia Warszawa: Dominik Nagy, Sandro Kulenovic.
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 3 554.
Komentarze