Fortuna 1 Liga: Kluby na obozach przygotowawczych w Turcji
Zimowe przygotowania dla pierwszoligowców mogą być bardzo nużące. Ratunkiem wydaje się... zagraniczny obóz. 8 klubów Fortuna 1 Ligi do rundy wiosennej będzie przygotowywać się w tureckiej prowincji Antalya, z czego aż 3 w miejscowości Belek.
W lutym stolicą Fortuna 1 Ligi będzie tureckie miasteczko Belek. To właśnie tam przygotowywać się do wiosny będą zawodnicy Odry Opole, Bytovii Bytów i GKS-u Katowice. W żadnym innym mieście nie będzie więcej pierwszoligowców. Co prawda, pozostałe 5 drużyn będzie trenować również w prowincji Antalya, ale będą zameldowane w innych miastach. W tym gronie są Bruk-Bet Termalica, Stal Mielec, Podbeskidzie Bielsko-Biała, ŁKS Łódź i Raków Częstochowa.
Zagraniczny obóz to jeden z najważniejszych elementów zimowych przygotowań, które w Fortuna 1 Ligi trwają prawie dwa miesiące. To jednak przede wszystkim bardzo duży wysiłek organizacyjny, a także finansowy. - Ceny są bardzo różne. Są kluby, które oczywiście płacą więcej lub mniej. To wszystko zależy od standardu, w jakich przebywa drużyna. W tej cenie jest wszystko - nocleg, wyżywienie, treningi i pralnia. Cena obozów w Turcji jest atrakcyjna dla bardzo wielu klubów - nie tylko polskich - mówi Marcin Hakman, menadżer piłkarski, który zajmuje się także organizacją obozów zagranicznych.
Organizacja obozu to również duże przedsięwzięcie pod względem logistycznym. Nie chodzi tylko o transport sztabu i piłkarzy, ale też wielu medykamentów potrzebnych fizjoterapeutom, a niekiedy również sprzętu treningowego. - Większość drużyn lata z Berlina, bo stamtąd są bezpośrednie loty do Antalya. Jest też możliwość lotu z Warszawy, ale wtedy jest przesiadka w Stambule. Podbeskidzie leci z Wiednia, ale to już ich taka tradycja, bo od zawsze stamtąd latali. Stal Mielec wybrała lotnisko w Lwowie z przesiadką w Stambule. Trzeba mieć świadomość, że około 30 procent budżetu na obóz to kwestia biletów lotniczych - komentuje Hakman.
Zagraniczne obozy to nie tylko możliwość trenowania w komfortowych warunkach na naturalnej nawierzchni, ale także możliwość rywalizacji z mocnymi zagranicznymi rywalami. - Obecnie pomagam czterem drużynom z Fortuna 1 Ligi w organizacji obozu. Sztaby szkoleniowe przesyłają do mnie harmonogram, w którym zaznaczają, w które dni chcieliby rozegrać mecze. Dostaję również informację, czy drużyna najpierw chce zagrać z klubem na podobnym poziomie, czy też z bardziej wymagającym przeciwnikiem. Niektórzy trenerzy chcą rywalizować tylko z mocnymi klubami. Staramy się organizować wszystko tak, aby każdy był zadowolony. Czasem zdarza się, że już na miejscu trzeba zmienić sparingpartnera, bo jakiejś drużynie przydarzyły się kontuzje. W szczególności kluby ze wschodu często zmieniają swoje plany i później trzeba szybko szukać innych rozwiązań. Wszystkie czynniki trzeba mieć na uwadze - kontynuuje agent.
Większość drużyn przygotowujących się do sezonu przebywa w prowincji Antalya nad Morzem Śródziemnym. Odległości między poszczególnymi ośrodkami mogą dochodzić nawet do 200 kilometrów. To kolejna ważna kwestia przy ustalaniu meczów kontrolnych. - Pracujemy z różnymi agencjami, które z kolei pracują dla drużyn zagranicznych. Staramy się spełniać oczekiwania sztabów i szukamy odpowiednich rywali. Oczywiście, gdy jest atrakcyjniejszy sparingpartner to czasem warto podjechać nieco dalej. Trzeba pamiętać, że tutaj dochodzi również kwestia logistyczna - komentuje. W takich sytuacjach pod uwagę trzeba brać przede wszystkim harmonogramy drużyn, które przez sztaby szkoleniowe są zaplanowane niemal co do godziny.
Przy ustalaniu sparingów ważną rolę pełnią tak zwani match agent FIFA. Są to osoby, które czuwają nad tym, aby wszystko odbywało się fair play i aby nie dochodziło do prób ustawiania meczów. - Obie drużyny podpisują umowy. Chodzi o to, aby wszystko było czarno na biały i aby nikt nikomu nie mógł niczego zarzucić - mówi Hakman.
Kolejną bardzo ważną kwestią jest obsada sędziowska. - Bardzo często zdarza się, że w Turcji odbywają się zgrupowania także dla sędziów. Z tego co się orientuję to na przełomie stycznia i lutego w Turcji będą także nasi sędziowie. Najczęściej bierze się arbitrów, którzy również przygotowują się do sezonu. Są oni z różnych federacji np. z rosyjskiej, czy ukraińskiej. Nie ma takich sytuacji, żeby mecze sędziowali ludzie, którzy nie mają o tym pojęcia. Pamietam sytuację, w której Pierluigi Collina, który jest szefem ukraińskich arbitrów był obecny na sparingach w Turcji i normalnie wystawiał swoim podopiecznym oceny i tworzył raporty - wspomina menadżer.
W Turcji najdłużej, bo aż 14 dni przebywać będą zawodnicy Podbeskidzia Bielsko-Biała i Rakowa Częstochowa. Na najkrótszy dziewięciodniowy obóz zdecydowali się działacze Odry Opole. Po powrocie drużyny będą miały jeszcze kilka dni do tego, aby ponownie przyzwyczaić się do warunków panujących w Polsce. Takiego problemu nie będą miały kluby, które zdecydowały się na obozy w naszym kraju. Chojniczanka i Sandecja szlifować formę będzie w Cetniewie, GKS Tychy w Spale, Warta w Grodzisku Wielkopolskim, GKS Jastrzębie w Rybniku-Kamieniu, Puszcza w Szalowie, Stomil w Mławie i Nieborowie. Co ciekawe, na zgrupowanie na Litwie zdecydował się sztab Wigier Suwałki. Podczas całych zimowych przygotowań biało-niebiescy zagrają tylko jeden sparing z polską drużyną. Z kolei Chrobry Głogów i Garbarnia Kraków przygotowania odbędą na własnych obiektach.
Pierwsze mecze o stawkę w ramach Fortuna 1 Ligi zaplanowano na początek marca.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze