Snarski: Serce mi się trzęsie, kiedy wracam do Poznania
Dwadzieścia lat temu rozpoczynałem tutaj swoją profesjonalna karierę, a teraz powracam w to miejsce w roli promotora gali - historia zatoczyła koło - powiedział
Jakie to uczucie wrócić do Poznania, z którym łączy Pana tak wiele wspomnień po tylu latach?
Jestem ogromnie wzruszony i podekscytowany. Dwadzieścia lat temu rozpoczynałem tutaj swoją profesjonalna karierę, a teraz powracam w to miejsce w roli promotora gali - historia zatoczyła koło. Cieszę się, że udało nam się ułożyć dobrą ciekawą kartę walk.
Jak wyglądają kwestie związane ze wsparciem miasta dla organizacji wydarzenia?
Niestety w tej materii nie poczyniliśmy postępów. Nasza propozycja wsparcia gali przez miasto spotkała się z odmową zarówno Urzędu Miasta jak i Departamentu Sportu. Muszę przyznać, że jest to dla mnie dziwna decyzja biorąc pod uwagę skalę wydarzenia i duże zainteresowanie kibiców sportami walki.
Jak ocenia Pan umiejętności Timura Kuzachmiedowa (5-0-2, 2 KO) ?
Ten pięściarz trafił do mnie po gali w Siemiatyczach i stoczył amatorską walkę którą przegrał. Pomimo porażki wiedziałem, że jest to bokser o dużych umiejętnościach, którego nie łatwo jest złamać. Podoba mi się jego styl, potrafi bić długie serie w różnych płaszczyznach. Sądzę, że jego pojedynek spodoba się kibicom.
Cała rozmowa z Dariuszem Snarskim w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze