Żużlowy halny przeszedł przez Zakopane

Żużel

Uspokoiła się atmosfera na zgrupowaniu reprezentacji Polski na żużlu. Patryk Dudek, Piotr Pawlicki i Maksym Drabik, którzy wcześniej przysłali zwolnienia L-4, ostatecznie dojechali na obóz, choć nie trenują. Trener Marek Cieślak rozmawiał też z Krzysztofem Kasprzakiem, z którym wcześniej nie było kontaktu.

Trwa piąty dzień zgrupowania reprezentacji Polski na żużlu w Zakopanem. Ucichła burza, która rozpętała się pierwszego dnia, kiedy to czterech zawodników nie stawiło się na zgrupowaniu wysyłając zwolnienia lekarskie. Były wtedy podejrzenia, że zawodnicy celowo poszli na L-4, żeby odpuścić tę formę przygotowania. Takie sugestie szczególnie dotyczyły Kasprzaka, który zrobił to drugi rok z rzędu, tym razem nawet unikając kontaktu telefonicznego. Władze Polskiego Związku Motorowego zagroziły wysokimi sankcjami. Wszyscy żużlowcy, poza Kasprzakiem, dotarli ostatecznie pod Tatry, choć z różnych przyczyn nie mogą trenować.

 

Nam udało się dodzwonić do trenera kadry seniorów Cieślaka, który wyjaśnił całą sprawę. - Krzysiek Kasprzak wreszcie zadzwonił, trochę go objechałem, bo wcześniej nie zawiódł mnie jako zawodnik. Ale porozmawialiśmy i sprawy nie ma - podsumował.

 

Zimowe zgrupowania są coroczna tradycyjną formą przygotowania do sezonu. W ubiegłym roku kadrowicze powrócili do Zakopanego po kilkuletnich zgrupowaniach w Szklarskiej Porębie. Tegoroczny obóz potrwa do soboty.

 

Wypowiedź Marka Cieślaka w załączonym materiale wideo.

 

GM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie