UFC 235: Covington prowokował nowego mistrza! Hitowa walka zbliża się wielkimi krokami?

Co-main event gali UFC 235 w Las Vegas zapowiadał się wybornie. Miał przede wszystkim dać odpowiedź na pytanie, jak "Nigeryjski Koszmar" wypada na tle przeciwników ze światowego topu. Okazało się, że całkiem nieźle. Usman zdominował Woodleya na dystansie pięciu rund, będąc znacznie silniejszym w aspekcie zapaśniczym, parterowym oraz nawet stójkowym.

 

- Mogę nie być najlepszym uderzaczem na świecie. Mogę nie być najlepszym zapaśnikiem na świecie. Kiedy jednak trzeba wymieszać te wszystkie rzeczy, to staję się najlepszym zawodnikiem wagi półśredniej na świecie - powiedział po walce.

 

Pojedynek z bliska obserwował kontrowersyjny Colby Covington. Były tymczasowy mistrz kategorii półśredniej pojawił się na hali ze swoim utraconym już pasem. Miał też koszulkę z napisem "Peoples champ". Obaj zawodnicy konfrontowali się już wcześniej - oczywiście nie w oktagonie, tylko na konferencjach prasowych.

 

Do ich starcia mogło dojść także podczas gali UFC 235. Covington wykrzykiwał coś do Usmana, który po wyjściu z oktagonu chciał do niego podejść. Powstrzymali go dopiero stewardzi... Wydaje się, że to w pierwszej obronie mistrzowskiego pasa zmierzy się właśnie z Amerykaninem.

 

- Nie uwierzę w to, dopiero nie zamkną się drzwi oktagonu. Wcześniej też wiele mi obiecywano, a później nic tego nie wychodziło. Jestem słownym człowiekiem, więc mam nadzieję, że oni też się tacy okażą i dotrzymają słowa - przyznał Covington.

 

"Chaos" nie walczył od czerwca zeszłego roku, kiedy pokonał jednogłośnie na punkty Rafaela dos Anjosa w walce o tymczasowy pas mistrzowski. W trakcie kariery przegrał tylko raz - przez poddanie z Warlleyem Alvesem w 2015 roku.

Przejdź na Polsatsport.pl