Pudzianowski zaskoczy Kołeckiego? "Tylko w taki sposób jeszcze nie wygrałem"

Sporty walki

W jednej z najciekawszych walk KSW 47 Mariusz Pudzianowski (12-6-1NC, 5 KO, 2 SUB) zmierzy się z Szymonem Kołeckim (6-1, 6 KO). Ten pierwszy nie zamierza lekceważyć przeciwnika. - Będę musiał dobrze rozegrać ten pojedynek - przyznał.

Artur Łukaszewski: Siła to słowo, które najlepiej określa waszą walkę?

 

Mariusz Pudzianowski: Siła to tylko element. Gdyby tak miało być, to słoń byłby królem dżungli. Musi być też wytrzymałość, technika, doświadczenie. To tylko składnik całej walki.

 

Obaj mieliście w przeszłości problemy z kondycją...

 

Waga ciężka jest specyficzna. Ciężko znaleźć zawodnika, który jedzie pełne trzy rundy na pełnych obrotach. Czasami można przeprowadzić jedną akcję, po której jest się wykończonym. Trzeba będzie to dobrze rozegrać.

 

Kto będzie faworytem?


Nie lekceważę Szymona, bo jest pracowity. Trzeba ciężko zapracować, by zostać mistrzem olimpijskim.

 

Uważasz, że jego plan będzie polegał na tym, by od razu na ciebie ruszyć?

 

Jaki będzie miał plan na walkę, taki przyjmę. Chce się rzucić na chłopa 120 kilogramów? Proszę bardzo! Jestem otwarty, wezmę go w objęcia. Musi mnie ubić.

 

Pewnie nie zdradzisz swojej taktyki na ten pojedynek. Z czego chciałbyś skorzystać w tej walce?


Potrafiłem skopać nogę przeciwnika, że aż nie mógł chodzić. Potrafiłem też znokautować ręką, wywalić i skontrolować, ubić w parterze. Jeszcze chyba tylko nie wygrałem przez duszenie. Wszystko przede mną!

Gala KSW 47 odbędzie się 23 marca w Łodzi.

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

jb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie