Ojciec Keana domaga się od Juventusu... dwóch traktorów
Moise Kean jest objawieniem ostatnich tygodni we Włoszech. Młodziutki napastnik stopniowo wchodzi do pierwszego zespołu Starej Damy, jednak zaliczył bramkowy debiut w dorosłej reprezentacji Włoch. Media dotarły do ojca nastolatka, który ma do klubu żal z dość kuriozalnego powodu...
Włoskie media pisały o "złotym dziecku" zaraz po tym, jak Kean rozpoczął spotkanie z Finlandią od pierwszej minuty i wpisał się na listę strzelców. 19-letni snajper pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej rozegrał w tym sezonie niespełna 100 minut dla Juventusu, a i tak zdołał dwukrotnie pokonać bramkarzy rywali.
Rai Radio 1 dotarło do ojca Keana - Biorou Jeana, który zdradził kilka niecodziennych szczegółów z przebiegu kariery syna.
- Jako dzieciak Moise był wielkim fanem Interu, ponieważ kochał Obafemi Martinsa. Grał dla Torino, jednak wysłałem go do Juve, bo jestem wielkim fanem. Jestem bardzo szczęśliwy z tej decyzji, chociaż miałem z klubem same kłopoty. Nie podarowali mi żadnych biletów na spotkanie, obiecali dwa traktory za zatrzymanie Moise we Włoszech. Jestem w separacji z jego matką, która chciała zabrać go do Anglii. Nie dotrzymali słowa, stwierdzili, że to żaden problem. Wciąż ich nie otrzymałem - powiedział ojciec Keana.
Nie obyło się oczywiście bez nawiązania do Mario Balotelliego, które nasuwa się samo...
- Jego ulubionym piłkarzem jest Balotelli, ale powiedziałem mu, żeby nie wzorował się na nim w żadnym aspekcie - zakończył Kean senior.
Ostatnio Kean łączony był z przenosinami do AC Milan, gdzie miałby stworzyć linię ataku z Krzysztofem Piątkiem.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze