CF: Chłopaki nie płaczą! Przerwany pucharowy sen Rakowa Częstochowa

Piłka nożna

Od 1967 roku minęły 52 lata. Dokładnie tyle częstochowscy kibice czekają, aż ich drużyna ponownie wystąpi w finale Pucharu Polski. Podopieczni Marka Papszuna mieli ogromną szansę spełnić ich marzenia w tym roku, jednak na ich drodze stanęła Lechia Gdańsk.

Był 9 lipca 1967. Właśnie wtedy Raków po pełnym emocji spotkaniu przegrał na Stadionie Miejskim w Kielcach z Wisłą Kraków 0:2 po dogrywce w finałowym meczu Pucharu Polski. Starcie z wysokości trybun obserwowało wtedy około sześciu tysięcy kibiców.
 
Po wielu latach częstochowscy piłkarze awansowali do półfinału rozgrywek. Wydawało się, że decydujący mecz będący spełnieniem marzeń kibiców mają na wyciągnięcie ręki. Starcie z Lechią odbywało się w gorącej atmosferze stworzonej przez nadkomplet kibiców na stadionie w Częstochowie. Przed pierwszym gwizdkiem zapewniali oni, że bilety na PGE Narodowy mają już kupione.
 
Po upłynięciu regulaminowego czasu gry zamiast wybuchu radości na stadionie zapanował jednak wielki smutek. To, co było marzeniem zarówno piłkarzy, jak i kibiców nie stało się faktem. Piłkarze pierwszoligowca przegrali 0:1 po niezwykle emocjonującym meczu i do szatni zeszli ze spuszczonymi głowami.
 
- Wrócimy mocniejsi – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Papszun ukrywając za okularami szkliste oczy.
 
Materiał „Chłopaki nie płaczą” z magazynu Cafe Futbol w załączonym materiale wideo.
Marta Ćwiertniewicz, Szymon Zaworski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie