Bartman o konflikcie z Kubiakiem. Czy jest szansa na zakopanie topora wojennego?

Siatkówka

Powrót Zbigniewa Bartmana do PlusLigi to jak dotąd jedno z najważniejszych wydarzeń transferowych na naszym podwórku. Nowy-stary zawodnik Asseco Resovii Rzeszów był gościem programu "Prawda siatki" Jerzego Mielewskiego. Wśród wielu wątków poruszonych w rozmowie był także temat głośnego konfliku z jednym z liderów reprezentacji, kiedyś, jak twierdzi Bartman, przyjacielem - Michałem Kubiakiem. Jak dziś siatkarz Resovii patrzy na tę sprawę. Czy jest szansa na zakopanie wojennego topora.

Mówiło się o Twoim konflikcie z Michałem Kubiakiem, czy to jest ten klucz do odpowiedzi na pytanie dlaczego nie grasz w kadrze – zapytał Jerzy Mielewski, kontynuując wątek występów w reprezentacji Polski Bartmana. Chwilę wcześniej nowy-stary atakujący Asseco Resovii przyznał, że wypadł z kadry Anastasiego, bo była grupa zawodników, którzy jasno powiedzieli, że nie chcą z nim grać w jednej drużynie.

 

- Żeby coś nazwać konfliktem, to dwie strony muszą być ze sobą skłócone i dążyć do konfrontacji. Ja tego nie widzę jako konflikt, bo ja nie dążę do zwarcia. To w ogóle jest śmieszny temat. A że Michał Kubiak, przynajmniej tak mi się wydaje, tak to odbieram – darzy mnie nienawiścią, to jest jego problem. Może on w sobie trzyma te emocje (w późniejszej części programu Bartman przyznał, że z Kubiakiem byli przyjaciółmi przez 10 lat ), ja nie. Dla mnie to dziecinada - twierdzi Bartman.

 

- Nie drążąc absolutnie tematu, muszę jednak zapytać, czy dwóch dorosłych facetów, którzy mają już dzieci, trzydziestkę na karku, nie mogło się spotkać i sobie wyjaśnić problemów. Przez tyle lat żaden z Was nie wyciągnął ręki? – zapytał Mielewski.

 

- My się spotkaliśmy w cztery oczy – zdradził Bartman. – Ale nie wypada mi o to tym mówić, bo nie ma tu Michała i byłoby nie fair, gdybym ja podał swoją wersję, a on nie mógłby przedstawić swojej. To jest temat między mną, a nim, a nawet między nim, a mną i niech to wystarczy. Bawić się później w jakieś medialne dyskusje na Twitterze, czy w innych miejscach nie chcę, to byłaby głupota – dodaje zawodnik.

 

- Rozumiem, że żaden z Was nie dąży do zakopania topora wojennego? – próbował Mielewski.

 

- Nie wiem, jak to wyjaśnić, ale moim zdaniem nawet na antenach Polsatu było słychać, jak to jest. Zadzwoniliście kiedyś do mnie i do Michała z anteny. To było na żywo, ja nie wiedziałem, że będzie ten telefon. Grałem wtedy w Turcji, miałem świetny sezon i pojawiły się głosy, że powinienem grać w kadrze De Giorgiego. No i doszło do konfrontacji. Nasze wypowiedzi były skrajnie różne i one pokazały, kto tak naprawdę uważa, że topór wojenny powinien być dawno zakopany. A temat i powód (konfliktu – przyp. red) jest śmieszny, trywialny wręcz – zakończył Zbigniew Bartman.

 

Jerzy Mielewski tematu dalej nie drążył.

Czy Kubiak zmienił się jako zawodnik, czy wróci do kadry, jak widzi siebie w Rzeszowie. O tym wszystkim opowiadał w „Prawdzie siatki”. Cały odcinek znajdziecie TUTAJ

 

 

W załączonym materiale wideo fragment dotyczący konfliktu z Michałem Kubiakiem

B, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie