Remis w pierwszym meczu finału mistrzostw Polski piłkarzy ręcznych

Piłka ręczna
Remis w pierwszym meczu finału mistrzostw Polski piłkarzy ręcznych
fot. PAP

W pierwszym finałowym meczu mistrzostw Polski piłkarzy ręcznych Orlen Wisła Płock zremisowała z PGE VIVE Kielce 26:26 (14:11). Przez większość spotkania gospodarze minimalnie prowadzili, kielczanie doprowadzili do remisu dopiero po dziesięciu minutach drugiej połowy. Ostatnie akcje przyniosły jednak korzyść płocczanom, którzy przegrywali już 23:26. Wyrównującą bramkę rzucił tuż przed końcowym gwizdkiem Michał Daszek. Rewanż zostanie rozegrany w Kielcach w piątek o godzinie 18.00.

Szczypiorniści z Płocka rozpoczęli mecz bardzo agresywnie i już w pierwszych minutach udało im się osiągnąć przewagę. Dwa gole rzucił Ziga Mlakar, swojego dołozył Lovro Mihić i Orlen Wisła prowadziła 3:0. Dopiero w piątej minucie defensywa gospodarzy nie poradziła sobie z Krzysztofem Lijewskim, który jako pierwszy gracz gości pokonał bramkarza miejscowych. Po chwili szybką i pomysłowo rozegraną kontrę skutecznie wykończył Artur Moryto i PGE Vive przegrywało tylko jednym golem.

 

Pomimo braku kontuzjowanego Tomasza Gębali obrona gospodarzy radziła sobie bardzo dobrze, twarda, zdecydowana defensywa miała być sposobem na mistrzów Polski. Nafciarze wykorzystywali też nieskuteczność gości, którzy gdy już dochodzili do dobrych sytuacji, to trafiali w słupek lub... w siatkę nad płocką bramką. Po kwadransie Orlen Wisła znów prowadził trzema golami (8:5).

    

Brak skuteczności był jednak grzechem obu zespołów, oba też więcej wagi przywiązywały do skutecznej obrony. Przez dłuższy czas była to gra "bramka za bramkę" i trzybramkową przewagę gospodarze 'dowieźli" do przerwy. 

 

Drugą odsłonę lepiej zaczęli gracze z Kielc. Po bramce dla Mlakara dla Orlen Wisły, goście trzy razy pokonali Adama Morawskiego. Wreszcie po golu Alexa Dujshebaeva kielczanie wyrównali (15:15), w 42. minucie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie, a ostatni kwadrans pojedynku rozpoczęli z dwubramkową przewagą.

 

Niedługo cieszyli się jednak z prowadzenia, w 47. minucie ponownie na tablicy był remis, tym razem 18:18 po golu Ignatio Moyi. Później coś się zacięło w grze płocczan, co kielczanie skrzętnie wykorzystali. W 53. minucie prowadzili 23:20. Był to znak dla trenera Xaviera Sabate, że trzeba wziąć czas. Kilkadziesiąt sekund później po raz pierwszy o przerwę w grze poprosił Tałant Dujszebajew.

 

W 55. minucie po bramce Luki Cindrica było 24:21 dla gości. Dopiero w końcówce płocczanom udało się dogonić rywali. Najpierw po golu Ondreja Zdrahali zrobiło się 25:26, a bramkę na wagę remisu w ostatnich sekundach rzucił Daszek.

 

Orlen Wisła Płock - PGE VIVE Kielce 26:26 (14:11).

 

Orlen Wisła Płock: Adam Morawski, Adam Borbely – Michał Daszek 6, Przemysław Krajewski, Dan Racotea, Ignatio Moya 2, Ondrej Zdrahala 2, Nemanja Obradovic 4, Mateusz Piechowski 1, Igor Żabic 1, Lovro Mihic 6, Jose de Toledo 1, Renato Sulic, Ziga Mlakar 3.

 

PGE Vive Kielce: Filip Ivic, Vladimir Cupara – Alex Dujshebaev 5, Julen Aguinagalde 5, Mateusz Jachlewski 2, Blaz Janc 2, Krzysztof Lijewski 1, Mariusz Jurkiewicz, Wladislaw Kulesz 3, Arkadiusz Moryto 2, Marko Mamic, Luka Cindric 4, Angel Perez Fernandez, Arciom Karalek 2.

 

Karne minuty: Orlen Wisła - 12, PGE Vive – 10.

 

WYNIKI I TABELA PGNIG SUPERLIGI

PAP, WŁ
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie