Polak zmienił klub w Niemczech. Zastanawiająca decyzja pomocnika

Kobylański, który jest wychowankiem Energie Cottbus w zespole z Munsterem występował od rundy wiosennej sezonu 2016/17. Wówczas przeniósł się do niemieckiego trzecioligowca z Lechii Gdańsk, w której rozegrał zaledwie trzy ligowe spotkania.

Zakończony niedawno sezon był dla ofensywnego pomocnika bardzo udany. W 39 występach strzelił 13 goli oraz zanotował 7 asyst, a także w ośmiu spotkaniach pełnił rolę kapitana drużyny. Taki bilans mógłby wskazywać, że były gracz m.in. Werderu Brema czy Unionu Berlin przeniesie się do mocniejszego klubu. Tymczasem Kobylański wybrał ofertę ekipy, która ledwo utrzymała się w 3. lidze!

Eintracht Brunszwik, co prawda jeszcze w sezonie 2017/18 występował w 2.Bundeslidze, a w rozgrywkach 2013/14 grał nawet w niemieckiej elicie, to ostatnie dwa sezony ma bardzo trudne. Kibice byłej drużyny Rafała Gikiewicza najpierw przeżyli spadek z zaplecza Bundesligi, a teraz byli bliscy przełknięcia kolejnej gorzkiej pigułki. Na szczęście dla kibiców mistrza Niemiec z 1967 roku, drużyna z Dolnej Saksonii utrzymała się w lidze kosztem Energie Cottbus.

Gracz urodzony w Berlinie występował zarówno w reprezentacjach młodzieżowych reprezentacji Polski, jak i Niemiec (U-16 i U-18). Polskie barwy reprezentował kolejno w kategoriach wiekowych: U-15, U-16, U-17, U-18, U-19, U-20 oraz U-21. Łącznie na poziomie młodzieżowym w reprezentacjach obu krajów rozegrał aż 66 meczów, w których strzelił 15 goli.

25-letni ofensywny piłkarz jest synem byłego piłkarza reprezentacji Polski Andrzeja Kobylańskiego. Ojciec nowego zawodnika Eintrachtu Brunszwik jest srebrnym medalistą z Barcelony z 1992 roku.