Mazur: Skład przeciwko Francji mógłby nie dać awansu do czwórki PlusLigi

Siatkówka

Reprezentacja Polski przegrała z Francją 1:3 na otwarcie turnieju Ligi Narodów w Ningbo. Vital Heynen dotrzymał słowa i zestawił niezwykle eksperymentalny skład na to spotkanie, którego większość stanowili debiutanci z Piotrem Łukasikiem na czele. - Trzeba było ogromnej odwagi, by tak zagrać - powiedział po meczu Ireneusz Mazur.

Na spotkanie z Francją Heynen posłał niemal samych debiutantów, a w pierwszej szóstce znalazł się tylko jeden mistrz świata, Dawid Konarski. Dla Norberta Hubera, Michała Szalachy czy Piotra Łukasika to pierwszy sezon w Lidze Narodów.
 
- Wynik sprawił nam przykrą niespodziankę. Przyczyna jednak jest oczywista. Trener Heynen przyjął określoną strategię i ją realizuję. Wiele razy podkreślał, że w pierwszym roku nie był rozumiany postępując podobnie: finalnie to zadziałało i zdobył mistrzostwo świata. Widać dużą analogię. Wystawienie takiego składu wymaga wielkiej odwagi. Taki skład może pojedynczymi akcjami prezentować się dobrze, nawet zjawiskowo, ale finalnie bardzo trudno jest zrobić sukces. Taki skład mógłby nie dawać gwarancji awansu do czwórki PlusLigi - powiedział Ireneusz Mazur.
 
Doświadczenia reprezentacyjnego było tutaj naprawdę niewiele, w przeciwieństwie do zbilansowanych Francuzów. Średnia wieku naszego zespołu wyniosła zaledwie 23,7 lat.
 
- To tak, jakby Heynen zrzucił na środku wzburzonego morza tych chłopaków i powiedział: pokażcie, że potraficie pływać. Nie było żadnej asekuracji. To nie był basen, że obok stoi ratownik i czeka na okazję. Może o to właśnie w tym chodzi - dodał Jerzy Mielewski.
ch, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie