Dublet Coutinho i cudowny gol Evertona! Pewne zwycięstwo Brazylii na otwarcie Copa America

Piłka nożna

Reprezentacja Brazylii długo męczyła się w meczu otwarcia Copa America 2019 z Boliwią, jednak po dwóch trafieniach Philippe Coutinho w drugiej połowie udanie rozpoczęła imprezę. Ozdobą spotkania było fenomenalne trafienie rezerwowego Evertona w końcówce.

Jak można było się spodziewać, to piłkarze Canarinhos narzucili swój rytm gry od początku spotkania w São Paulo. Fantastyczne okazje marnowali Philippe Coutinho, Roberto Firmino czy Thiago Silva; dwaj ostatni pomylili się z najbliższej odległości po świetnie bitych rzutach rożnych.
 
Po upływie osiemnastu minut zapachniało czerwoną kartką. Sędzia Nestor Pitana poprosił o asystę systemu VAR po brutalnym wejściu łokciem Fernando Saucedo - Boliwijczyk dał się we znaki znanemu z ostrej gry Casemiro i powinien się cieszyć, że sędzia pokazał mu tylko żółty kartonik.
 
Brazylijczycy często zamykali niżej notowanych rywali na ich połowie i prezentowali swoją małą grę, jednak byli bardzo nieskuteczni. Schodzących na przerwę piłkarzy w legendarnych białych koszulkach (po raz pierwszy od lat pięćdziesiątych!) żegnały gwizdy zniecierpliwionych kibiców oczekujących kanonady.
 
Kolejna kontrowersja miała miejsce tuż po przerwie, gdy Richarlison nabił w polu karnym rękę jednego z rywali. Ta była ewidentna, jednak sędzia główny długo oglądał sytuację przed podjęciem decyzji. Przypadkowe zagranie ręką zamieniło się w jedenastkę mimo protestów Boliwijczyków, a stały fragment gry na gola zamienił Coutinho.
 
To był zresztą wieczór pomocnika Barcelony, który podwoił swój dorobek chwilę później. O dawnej współpracy w koszulkach Liverpoolu przypomniał sobie Roberto Firmino, który wyłożył dawnemu klubowemu koledze piłkę "do pustaka", a 27-latkowi pozostało przyłożyć głowę.
 
Dwie zdobyte bramki pozwoliły uspokoić grę Canarinhos, którzy cierpliwie rozgrywali piłkę, ale nie dochodzili już do tak wielu dogodnych sytuacji strzeleckich.
 
Zbawienne okazało się wejście na boisko przebojowego Evertona, który popisał się fenomenalnym indywidualnym rajdem na lewym skrzydle. 23-latek z Gremio zastąpił bezproduktywnego Davida Neresa i po minięciu kilku rywali w 85. minucie pokonał Carlosa Lampe wspaniałym uderzeniem z linii pola karnego! Brazylia rozpoczęła więc turniej od pewnego zwycięstwa - Boliwia oddała tylko jeden celny strzał na bramkę praktycznie bezrobotnego Alissona Beckera.
 
Brazylia - Boliwia 3:0 (0:0)
Bramki: Philippe Coutinho k. 50, 53, Everton 85
 
Brazylia: Alisson Becker - Daniel Alves, Thiago Silva, Marquinhos, Filipe Luis - Casemiro, Fernandinho, Philippe Coutinho - David Neres (Everton 80), Roberto Firmino (Gabriel Jesus 65), Richarlison (Willian 85)
 
Boliwia: Carlos Lampe - Luis Haquin, Erwin Saavedra (Ramiro Vaca 64), Marvin Bejarano - Raul Castro (Rodrigo Ramallo 75), Diego Bejarano, Fernando Saucedo (Diego Wayar 59), Adrian Jusino, Alejandro Chumacero - Leonel Justiniano, Marcelo Moreno
 
ch, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie