Były mistrz świata w tenisie stołowym poprowadził treningi w Drzonkowie

Inne
Były mistrz świata w tenisie stołowym poprowadził treningi w Drzonkowie
fot. PAP

Ostatni europejski mistrz świata (2003) Werner Schlager przyjechał na zaproszenie innego utytułowanego tenisisty stołowego Lucjana Błaszczyka do Drzonkowa i w miejscowej akademii poprowadził treningi dla dzieci i młodzieży. - Austriak jest w świetnej formie - przyznał Błaszczyk.

Kilka tygodni temu wraz ze Schlagerem i Wangiem Zeng Yi, czyli popularnym Wandżim, wystąpiliśmy wspólnie w turnieju drużynowym w Chinach. Już wtedy Werner mówił, że na początku sierpnia planuje przyjazd do Pragi i Hamburga, dlatego korzystając z okazji zaprosiłem go z całą rodziną do mnie w Drzonkowie. Spotkaliśmy się nie tylko na sali treningowej, ale oczywiście również w moim domu" - powiedział PAP Błaszczyk, wielokrotny medalista mistrzostw Europy.

 

46-letni Schlager zakończył już karierę sportową, ale chętnie bierze udział w różnego rodzaju tzw. pokazówkach. W Drzonkowie poprowadził treningi dla grupy dzieci i młodzieży.

 

Pokazywał rozmaite serwisy, dokładnie tłumaczył na czym polega każde z tych podań, jakie ma największe atuty i w jaki sposób można zaskoczyć rywala. Zwracał uwagę naszym młodym podopiecznym na czym muszą skoncentrować się w codziennej pracy szkoleniowej, na co kłaść nacisk, a co czasem lepiej odpuścić. Młodzi zawodnicy chętnie pytali także o pamiętne mistrzostwa świata w 2003 roku, byli ciekawi jak Werner trenował za najlepszych lat, w jaki sposób przygotowywał się do największych zawodów. Znakomita lekcja, a Schlager pokazał, że wciąż jest w świetnej formie- dodał wielokrotny reprezentant Polski.

 

Uczestnik igrzysk olimpijskich w Atlancie (1996 rok), Sydney (2000), Atenach (2004) i Pekinie (2008) opowiadał także o obecnym, codziennym życiu prywatnym życiu Schlagera.

 

- Jest mocno związany ze swoją rodziną, zresztą jego dzieci świetnie bawiły się z moimi w Drzonkowie, grając m.in. w tenisa stołowego i piłkę nożną. Zawodowo już nie gra w ping-ponga, ale trzy miesiące w roku spędza w Chinach, gdzie uczestniczy w rozmaitych eventach sportowych, a przy okazji reklamuje firmę, z którą ma podpisany kontrakt. To producent podłóg, który ma kilkaset sklepów w całym kraju. Schlager jeździ po centrach handlowych w Chinach, spotyka się z kibicami, jest zadowolony. Wcześniej miał fatalny okres, zbankrutowała jego akademia tenisa stołowego pod Wiedniem, wpadł w tarapaty finansowe, ale już wyraźnie odżył - stwierdził Błaszczyk, który był mistrzem kontynentu w mikście z Ni Xia Lian (Luksemburg), zdobywał srebrne medale ME, m.in. w deblu z Tomaszem Krzeszewskim (oba sukcesy w 2002 roku) oraz brązowe.

 

W 2018 roku na PGE Stadionie Narodowym Błaszczyk pożegnał się z ping-pongiem w roli zawodnika, ale został zgłoszony na nowy sezon pierwszej ligi przez Palmiarnię Zielona Góra, gdzie jest trenerem-menedżerem.

 

- Stawiamy na rozwój polskiej młodzieży, stąd w składzie wielu utalentowanych nastolatków, a mając dwa zespoły w pierwszej lidze mamy komfortową sytuację jeśli chodzi o ich szkolenie. Jedna drużyna jest silniejsza i ma szansę na wysokie miejsca, druga to typowy poligon treningowy. A co do mnie - zagram tylko w awaryjnej sytuacji - zakończył 44-letni Błaszczyk.

PN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie