Stysiak: Jestem dumna z naszej gry, choć mniej bolałoby tęgie lanie 0:3
Porażki po dobrej grze i wyrównanej walce bolą wyjątkowo. A właśnie w meczu, w którym grały z mistrzyniami świata bez kompleksów, na bardzo wysokim poziomie, polskie siatkarki przegrały 1:3. - Mniej bolałoby, gdybyśmy przegrały 0:3 w setach do 15. Ale jeszcze powalczymy. Gramy o nasze marzenia - ze łzami w oczach mówiła Magdalena Stysiak, atakująca reprezentacji Polski.
Bożena Pieczko: Gdyby przed rokiem ktoś powiedział, że będzie Pani w seniorskiej reprezentacji, ze będzie walczyć o kwalifikację olimpijską i stawiać czoła Serbii w tak wyrównanym meczu, uwierzyłaby Pani?
Magdalena Stysiak: Powiem szczerze, że nie. Ale to są nasze marzenia, a droga nie jest jeszcze zamknięta. Mniej bolałoby, gdybyśmy przegrały 0:3 w setach do 15. A my dzielnie walczyłyśmy i to boli bardziej. Serbia wygrywała w końcówkach, to są bardzo doświadczone zawodniczki, wiedzą, o co grają i w jakich momentach przycisnąć. Gratulacje dla nich, a ja jestem bardzo dumna z naszego zespołu i z tego, co dzisiaj pokazałyśmy.
Zadecydowały detale, nie udało się doprowadzić do tie-breaku, ale bardziej chyba boli przegrany drugi set.
Prowadziłyśmy i... coś się nie udało. Równą końcówkę wygrały Serbki, a to my mogłyśmy wyjść z tego zwycięsko i prowadzić już 2:0. To by dodało nam otuchy. Serbki na pewno by się nie poddały, bo to waleczny zespół. Wciąż nie byłoby łatwo.
To kolejne cenne doświadczenie.
Dla mnie gra z mistrzyniami świata to coś niesamowitego. Bardzo dobra nauka.
A sezon się jeszcze nie kończy...
Tak, jeszcze powalczymy w styczniu, a teraz mamy mistrzostwa Europy,, na których też będziemy walczyć.
WYNIKI I TERMINARZ KWALIFIKACJI OLIMPIJSKICH SIATKAREK
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze