Mlada Boleslav - Sparta Praga. Transmisja na Polsatsport.pl

W piątej kolejce zdecydowanie najciekawiej zapowiada się niedzielny mecz dwóch pucharowiczów. FK Mlada Boleslav podejmię Spartę Praga. Gospodarze w czwartkowy wieczór zremisowali bezbramkowo na stadionie w Giurgiu z rumuńskim FCSB Bukareszt. W barwach gospodarzy w końcówce meczu zadebiutował napastnik Łukasz Gikiewicz. 

 

- Jesteśmy w trudnym momencie, ale chcemy odnieść sukces i wiemy jak to zrobić. Za nami trudne mecze wyjazdowe w pucharach, ale wierzę, że do niedzieli mi piłkarze zdążą się zregenerować i odpowiednio przygotować. Na szczęście na mecz przeciwko tej klasie rywalowi co Sparta nikogo nie trzeba dodatkowo moglizować - zapewnia trener FK Mlada Boleslav, Józef Weber. 

 

Mecz ze Spartą jest awizowany jako pojedynek króla strzelców poprzedniego sezonu, Siergieja Komliczenki. Rosjanin ostatnio jest wiązany z transferem do Lokomotiwu Moskwa, ale działacze z Mladej Boleslav robią wszystko aby zatrzymać u siebie bramkostrzelnego Rosjanina.

 

Piłkarze Sparty kwalifikacje do Ligi Europy rozpoczęli od trzeciej rundy. „Spartanie” chcą się zrehabilitować za kompromitujące występy w eliminacjach Ligi Europy w dwóch ostatnich latach, gdy odpadali kolejno z Creveną Zvezdą Belgrad i Spartakiem Suboticą. W tych eliminacjach pierwszym rywalem zespołu z Pragi był turecki Trabzonspor. Pierwszy mecz rozegrano w stolicy Czech, jednak bez udziału kibiców. To był efekt kary za naganne zachowanie kibiców w zeszłym roku w meczu przeciwko klubowi z Suboticy. 

 

Przy pustych trybunach o dziwo Sparta radziła sobie znakomicie. Do 83. minuty gospodarze prowadzili 2:0, a pierwszego gola strzelił były obrońca Zagłębia Lubin, Costa Nhamoinesu. Niestety, w końcówce rywale zdołali wyrównać i przed rewanżem kwestia awansu jest sprawą otwartą. - Popełniliśmy dwa indywidualne błędy, a przeciwnik nas ukarał - mówił tuż po meczu trener Sparty, Vaclav Jilek. - W czwartek było rozczarowanie, ale teraz skupiamy się tylko i wyłącznie na zdobyciu kompletu punktów w Mladej Boleslav - uważa pomocnik Michal Travnik.