Gortat w jednym zespole z LeBronem? Poważna kontuzja szansą dla Polaka

Wydawało się, że zerwane ścięgno Achillesa w 2018 roku wyczerpie limit pecha Cousinsa, jednak w tym roku doznał równie okropnej kontuzji. 29-latek zerwał więzadło, skutkiem czego będzie pauzował nawet cały rok. Jest o tyle pechowa, że doznał jej podczas codziennego treningu na sali.

Jego kontuzja zrodziła problem Lakers, którzy potrzebują centra na kilka tygodni przed startem sezonu. Jedna z gwiazd zespołu, a więc Anthony Davis zapowiedział, że jego ulubioną rolą jest pozycja silnego skrzydłowego. Jedynym branym pod uwagę do "piątki" centrem jest więc JaVale McGee.

Kto więc zasili zespół LeBrona Jamesa? Jeziorowcy mają brać pod uwagę kilku doświadczonych zawodników, w gronie których znalazł się między innymi Marcin Gortat. 35-latek rozstał się z Los Angeles Clippers w lutym, a w barwach innego zespołu z LA rozegrał w minionym sezonie tylko 47 spotkań.

Polak przyznał, że przedstawiciele potencjalnego nowego klubu kontaktowali się z nim w ostatnich dniach. Można się jednak spodziewać, że Polak zarobiłby mniej niż na mocy poprzednich umów. Prawdopodobnie propozycja byłaby mniejsza niż 3,5 miliona dolarów, które w minionym roku zarabiał Cousins.

Innymi kandydatami branymi pod uwagę do wzmocnienia Lakers są Joakim Noah, Marreese Speights oraz weteran Amare Stoudemire.

Każdy z doświadczonych zawodników ma jednak swoje wady. Francuz, który grywał w przeszłości w meczach gwiazd nie jest typem zawodnika poszukiwanym przez Lakers i nie ma najlepszej relacji z LeBronem. Stoudemire próbuje wrócić do NBA, ale ze względu na zaawansowany wiek nie wiadomo, czy jest w stanie wytrzymać długi sezon regularny NBA. Najlepszym z kandydatów wydaje się Speights, jednak ostatni sezon spędził w Chinach.

Lakersi zajęli dopiero dziesiąte miejsce w konferencji wschodniej minionego sezonu najsilniejszej ligi świata, jednak apetyty mają dużo większe.