Trener Słowenek: Cieszę się, że możemy grać w Polsce

Siatkówka
Trener Słowenek: Cieszę się, że możemy grać w Polsce
fot. CEV

Alessandro Chiappini, trener reprezentacji siatkarek Słowenii, pierwszego rywala Polek w mistrzostwach Europy, cieszy się, że jego drużyna będzie rozgrywać mecze w Łodzi. - Znam doskonale Atlas Arenę, wiem, jaka tu panuje świetna atmosfera - powiedział.

Włoski szkoleniowiec od wielu lat związany jest z Polską. W 2010 roku objął drużynę Atomu Trefla Sopot, pracował też w Treflu Proximie Kraków, Enei PTPS Piła, a w nowym ligowym sezonie poprowadzi siatkarki Legionovii. Od dwóch lat jest jednocześnie selekcjonerem reprezentacji Słowenii, pierwszego rywala Polek w mistrzostwach Starego Kontynentu, które w piątek rozpoczną się w Łodzi, a także Budapeszcie, Bratysławie i Ankarze.

 

Chiappini ucieszył się, gdy po styczniowym losowaniu okazało się, że jego drużyna trafi do "polskiej" grupy.

 

- Z jednej strony ucieszyłem się, gdy okazało się, że zagramy w Polsce. Dla nas to będzie duża przyjemność. Znam doskonale Atlas Arenę, wiem, jaka tu panuje świetna atmosfera. Przypomnę, że pierwszy raz byłem tutaj na mistrzostwach Europy 10 lat temu jako szkoleniowiec reprezentacji Turcji. Natomiast pod względem sportowym nie byłem do końca zadowolony, gdyż trafiliśmy do jednej z najsilniejszych grup. Chyba mocniejsza jest tylko grupa w Ankarze - przyznał Chiappini.

 

Włoch doskonale zna polską reprezentację i poszczególne zawodniczki. Z niektórymi miał okazję pracować. Jego zdaniem biało-czerwone pod wodzą Jacka Nawrockiego zrobiły ogromny postęp w ostatnich sezonach.

 

- Jestem pod wrażeniem zmian, jakie dokonały się wokół reprezentacji Polski. Uważam, że obrano bardzo dobry kierunek selekcji. Wiele zawodniczek też przeniosło się do mocnych lig, do czołowych klubów w Europie, to procentuje. Polska liga jakiś czas temu zrobiła krok do tytułu, ale widzę, że poziom znów się podnosi. Poza tym same zawodniczki podnoszą też swój poziom indywidualny, co było widać w rozgrywkach Ligi Narodów. Praca Jacka Nawrockiego i jego sztabu przyniosła naprawdę efekty, to łatwo zauważyć - ocenił.

 

Trener Słowenek uważa, że polską reprezentację stać na powtórzenie sukcesu sprzed 10 lat, kiedy to zdobyła brązowy medal. Jak zaznaczył w ekipie biało-czerwonych drzemie ogromny potencjał.

 

Jest pewny, że Polki mogą polecieć na finałową rundę do Ankary, by walczyć o medal.

 

- W turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk pokazały w meczu z Serbią (przegranym 1:3), która jest chyba obecnie najmocniejszym zespołem w Europie, że wcale nie są tak daleko od tej drużyny. Polska ma naprawdę duży potencjał, Asia Wołosz to moim zdaniem jedna z najlepszych obecnie rozgrywających na świecie, Malwina Smarzek ma niezwykle udany za sobą sezon, nabrała przede wszystkim doświadczenia. Mocną stroną są środkowe, bardzo wysokie. Ogólnie polski zespół jest bardzo wysoki, a Magdalena Stysiak to jeden z największych talentów, jaki pojawił się w siatkówce. Do tego Martyna Grajber i Natalia Mędrzyk potrafią "trzymać" przyjęcie na wysokim poziomie - stwierdził.

 

W piątek gospodynie turnieju zmierzą się ze Słowenkami. Chiappini nie ukrywa, że jego zespół musiałby zagrać wyjątkowe spotkanie, by sprawić niespodziankę.

 

- Żeby wygrać z Polską, musimy zagrać coś więcej, niż na swoim poziomie i liczyć, że rywalki nie pokażą swoich 100 procent możliwości. Ale nawet, jeśli znajdziemy sposób na to, by utrudnić Polkom grę i zakłócić ich system, to i tak one mają wiele różnych rozwiązań. Ja oczekuję natomiast, że moje dziewczyny będą przede wszystkim walczyć i wierzyć w swoje umiejętności. W siatkówce jest tak, że jedna piłka może zmienić losy seta, a jeden set losy całego spotkania - wyjaśnił.

 

Dla Słowenii to dopiero drugi start w mistrzostwach Europy. Zadebiutowały w nich cztery lata temu. Wówczas w Holandii (drugim współorganizatorem była Belgia) przegrały wszystkie trzy pojedynki grupowe, w tym z Polską 0:3 i zostały sklasyfikowane na ostatnim, 16. miejscu.

 

- Można powiedzieć, że jesteśmy prawie takim debiutantem, bowiem w 14-osobowej kadrze są tylko trzy zawodniczki, które wystąpiły na tamtych mistrzostwach. Mam bardzo młody zespół, oparty o nową generację siatkarek, która trzy lata temu wywalczyła wicemistrzostwo świata U23. To był jeden z największych sukcesów słoweńskiej żeńskiej siatkówki. Na pewno brakuje nam doświadczenia w takich turniejach jak mistrzostwa Europy. W tej sytuacji musimy postawić na cechy wolicjonalne, takie jak: motywacja, zaangażowanie i walkę - podkreślił.

 

Oprócz Polski i Słowenii, w grupie wystąpią Włoszki, Belgijki, Ukrainki oraz Portugalki. Chiappini po cichu liczy na awans do 1/8 finału, do którego zakwalifikują się cztery najlepsze reprezentacje.

 

- Dla nas kluczowe będą spotkania z Portugalią i Ukrainą. Ale też w innych meczach będziemy szukali swoich szans, zdobycia jakiś punktów. Rozegranie dodatkowego meczu w drugiej rundzie będzie dla nas dużym sukcesem, ale też sam fakt, że zakwalifikowaliśmy się do tego turnieju jest już dla nas niezwykle ważną rzeczą - podsumował.

 

Mecz Polek ze Słowenią rozegrany zostanie w piątek o godz. 20.30. Wcześniej w grupie B Belgia zmierzy się z Ukrainą (14.00), a Włochy z Portugalią (17.30).

 

Mistrzostwa, które po raz pierwszy odbywają się z udziałem 24 reprezentacji, potrwają do 8 września.

JA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie