Poręczenia majątkowe dla wszystkich podejrzanych w sprawie Wisły Kraków
Sąd Rejonowy Poznań – Stare Miasto odrzucił wszystkie wnioski prokuratury o tymczasowe aresztowanie podejrzanych ws. nieprawidłowości finansowych w Wiśle Kraków. Wobec trzech osób, w tym byłej prezes klubu, zastosowano poręczenie majątkowe i dozór policyjny.
W czwartek Prokuratura Regionalna w Poznaniu skierowała do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie na 3 miesiące byłej prezes Wisły Kraków Marzeny S.-C. i dwóch innych osób podejrzanych m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz dokonanie nadużyć i wyrządzenie strat finansowych na szkodę spółki Wisła Kraków w łącznej kwocie około 10 mln zł.
Sąd odrzucił wnioski prokuratury i zastosował wobec wszystkich podejrzanych środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz poręczenia majątkowego. Marzena S.-C. musi wpłacić 100 tys. zł, były wiceprezes Wisły Kraków Robert S. 20 tys. zł, a Anna M.-Z., żona Grzegorza Z., współkierującego grupą kibiców Wisły, 30 tys. zł poręczenia - poinformowało w piątek biuro prasowe Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Sąd odroczył sporządzenie pisemnego uzasadnienia swoich decyzji do poniedziałku, powiedziała w piątek Anna Marszałek z Prokuratury Regionalnej w Poznaniu. "Po zapoznaniu się z treścią pisemnego uzasadnienia decyzji sądu, osobno, co do każdego z podejrzanych będzie podejmowana decyzja w kwestii zaskarżenia postanowienia sądu" - dodała Marszałek.
We wtorek funkcjonariusze CBŚP na polecenie Prokuratury Regionalnej w Poznaniu zatrzymali łącznie cztery osoby, którym postawiono zarzuty dotyczące nieprawidłowości finansowych w Wiśle Kraków. Nikt z podejrzanych nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Wśród podejrzanych jest były przewodniczący rady nadzorczej Wisły Kraków Tadeusz C., który jako jedyny spośród zatrzymanych nie usłyszał zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Prokuratura nie skierowała w sprawie Tadeusza C. wniosku o tymczasowe aresztowanie. Zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju.
Wszystkim podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze