Rajd Turcji: Tanak już nie jedzie. Kajetanowicz powiększa przewagę

Moto
Rajd Turcji: Tanak już nie jedzie. Kajetanowicz powiększa przewagę
fot. Kajto.pl

Kajetan Kajetanowicz z pilotem Maciejem Szczepaniakiem (Skoda Fabia R5) prowadzą w samochodowym Rajdzie Turcji w klasyfikacji WRC2. Ze względu na problemy techniczne z rywalizacji wycofał się lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata Estończyk Ott Tanak (Toyota Yaris).

Po piątkowym etapie Tanak zajmował ósme miejsce ze stratą 44,4 s do Fina Esapekki Lappiego (Citroen C3). Nie sprecyzowano, jakie kłopoty techniczne miał Estończyk.

 

Po siedmiu odcinkach Lappi wyprzedzał o 17,7 s kolegę z teamu, sześciokrotnego mistrza świata Francuza Sebastiena Ogiera oraz o 18,4 Belga Thierry'ego Neuville'a (Hyundai).

 

W klasyfikacji WRC2 na czele są Kajetanowicz i Szczepaniak. Piątkowy etap Rajdu Turcji z pewnością zostanie na długo zapamiętany jako jeden z trudniejszych. Sprawdziły się prognozy pogody przepowiadane na drugą pętlę. Nad trasą kłębiły się chmury, z których spadł ulewny deszcz. Tym samym ruszyła oponiarska ruletka. Nawierzchnia prób była miejscami sucha, by w kolejnych partiach przypominać raczej przeprawę przez błotnisty poligon. W takich warunkach bardzo dobrze poradzili sobie Kajetanowicz i Szczepaniak, mimo dopiero drugiego startu w Skodzie Fabii R5. Polacy nie schodzili z „oesowego” podium na żadnym z odcinków, powiększając przewagę nad kolejną z załóg do ponad trzech minut!

 

Pierwszą z prób drugiej pętli (İçmeler 2, 24,85 km) załoga LOTOS Rally Team ukończyła na trzeciej pozycji w swojej kategorii, tylko 7 sekund za Włochami Andolfim i Inglesim oraz 2 sekundy za duetem z Boliwii i Argentyny, Bulacia Wilkinson/Cretu. Kolejny odcinek (Çetibeli 2, 38,15 km) rozegrany został w dużej mierze po mokrej nawierzchni. Tutaj najlepiej ponownie poradzili sobie Włosi, za którymi pewnym tempem do mety dotarli Polacy. Podobnie było też na trzeciej z prób, Ula 2 (16,57 km), na której załoga LOTOS Rally Team uplasowała się 1,3 s za pierwszą pozycją. Polacy kontrolowali jednak sytuację, wiedząc, że w klasyfikacji generalnej mają już ponad trzy minuty przewagi nad drugą z załóg (Bulacia Wilkinson/Cretu, +3:04,0 s). Trzeci duet, Andolfi/Inglesi, traci już ponad cztery i pół minuty.

 

- To był dobry dla nas dzień. Trudny, ale radziliśmy sobie dobrze. Strategia okazała się być słuszna. Najtrudniejsze za nami. Cieszymy się, że wygraliśmy wszystkie odcinki pierwszej pętli. Nie była to wolna jazda. Trzy minuty przewagi w tym rajdzie to wcale nie jest dużo, bo wiele może się wydarzyć. Nie wystarczy koncentracja, szybka jazda i spokój, bo wiele rzeczy może nas zaskoczyć. Musimy robić wszystko najlepiej jak potrafimy. Druga pętla była bardzo zniszczona. Najdłuższy odcinek specjalny tylko dwie lub trzy załogi przejechały bez przebitej opony. To pokazuje trudy tego rajdu. Nam również się to przytrafiło, ale na szczęście straciliśmy mało czasu, ponieważ to było na końcu trasy. To ciekawe doświadczenie jechać z dwoma przebitymi oponami z tyłu - powiedział Kajetanowicz, który w klasyfikacji ogólnej rajdu w sobotę rano awansował na 10. miejsce.

 

Rajd Turcji 2019 skończy się w niedzielę.

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie