PŚ siatkarzy: Leon czy Leal - który z siatkarzy bardziej pomoże swojej drużynie?
- Leon to wielkie wzmocnienie ofensywy na lewym skrzydle, dołożenie wielu ciekawych akcji z szóstej strefy, piekielnie mocna zagrywka. On i Leal są bardzo podobnymi zawodnikami. Zobaczymy, który w tym meczu będzie w stanie bardziej pomóc swojej reprezentacji. My oczywiście trzymamy kciuki za Leona - powiedział Damian Dacewicz przed jednym z najważniejszych meczów Pucharu Świata Polska - Brazylia.
Marta Ćwiertniewicz: Przed nami mecz z Brazylią, która pokonała Amerykanów. Siatkarze z Ameryki Północnej z kolei pokonali nas. Powinniśmy obawiać się Canarinhos?
Damian Dacewicz: Brazylijczycy grają na tym turnieju bardzo dobrą siatkówkę. Widać, że jeśli w ostatnim czasie mieli problemy m.in. w Lidze Narodów, to lekarstwem na nie jest Yoandry Leal. On bardzo dobrze wkomponował się w zespół i bardzo dobrze czuje się w grze z Bruno Rezende. Brazylia może grać jeszcze lepiej, choć i tak jest już bardzo dobrze. Mecz z tą drużyną będzie najtrudniejszym dla naszej reprezentacji, mam nadzieję, że go wygramy.
W Brazylii jest Leal, a u nas Leon. Jaką rolę w naszej drużynie pełni ten siatkarz?
To jest wielkie wzmocnienie ofensywy na lewym skrzydle, dołożenie wielu ciekawych akcji z szóstej strefy, piekielnie mocna zagrywka. To są bardzo podobni zawodnicy. Kibice, którzy interesują się siatkówką na pewno pamiętają, jak ta para grała w reprezentacji Kuby i zdobywała wicemistrzostwo świata w 2010 roku. To oni dźwigali ciężar gry na swoich barkach. Zobaczymy, który w tym meczu będzie w stanie bardziej pomóc swojej reprezentacji. My oczywiście trzymamy kciuki za Leona.
Mecz z Brazylią nie będzie ostatnim spotkaniem Biało-Czerwonych w tym turnieju, ale czy on zadecyduje o tym, kto zdobędzie złoto?
Myślę, że to będzie kluczowy mecz, jeśli chodzi o podium. Nie możemy zapomnieć o spotkaniach, które zostaną nam do końca turnieju. Jest przecież niewygodna, groźna reprezentacja Iranu z dużą rotacją w składzie i dużym potencjałem. Najpierw Brazylia, a potem myślimy co dalej.
Cała rozmowa z Damianem Dacewiczem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze