Kowalski: Reprezentacja musi potwierdzić swoją formę

Piłka nożna

- Po spotkaniu z Macedonią Północną (2:0) pojawiły się pewne zachwyty i pozytywne opinie, ale potrzebujemy potwierdzenia dobrej formy w dwóch ostatnich starciach. Niezłe występy w listopadzie oraz obiecująca gra w sparingach na wiosnę, mogą ponownie ponieść tę reprezentację do lepszych wyników na wielkim turnieju - powiedział dziennikarz Polsatu Sport Cezary Kowalski.

Mateusz Michałowski: Wkrótce odbędą się dwa ostatnie mecze reprezentacji Polski w ramach eliminacji mistrzostw Europy 2020. Czy Biało-Czerwoni wyjdą na spotkania z nastawieniem zdobycia sześciu punktów za wszelką cenę, czy raczej możemy się spodziewać pewnych eksperymentów ze strony selekcjonera?

Cezary Kowalski: Ci, którzy spodziewają się eksperymentów, będą zawiedzeni. Teraz jest czas, by zgrywać drużynę i poprawić rzeczy, które nie funkcjonowały najlepiej. Na pewno nie można teraz wymienić całej jedenastki. Mecz z Macedonią Północną dał nam pewną nadzieję, że jesteśmy w stanie coś więcej uzyskać niż sam występ na mistrzostwach Europy. Chciałbym jeszcze raz zobaczyć Jacka Góralskiego na pozycji defensywnego pomocnika, żeby Grzegorz Krychowiak mógł grać bardziej ofensywnie oraz Arkadiusza Recę, który zbiera coraz lepsze recenzje. Ta kadra gra o punkty, które nam będą niezbędne w rozstawieniu koszyków do następnych eliminacji. Oczywiście liczy się też prestiż, ponieważ reprezentacja musi odzyskać zaufanie kibiców i wziąć rewanż za jedyną porażkę ze Słowenią (0:2). Od czasu blamażu na mistrzostwach świata, nie wydarzyło się nic, co mogłoby dać nadzieję polskim kibicom na lepszą wyniki. Po poprzednim spotkaniu pojawiły się pewne zachwyty i pozytywne opinie, ale potrzebujemy potwierdzenia dobrej formy w dwóch ostatnich starciach. Niezłe występy w listopadzie oraz obiecująca gra w sparingach na wiosnę, mogą ponownie ponieść tę reprezentację do lepszych wyników na wielkim turnieju.

Wiemy już, że Robert Lewandowski przejdzie wyczekiwany zabieg dopiero przed przerwą zimową w Bundeslidze. Czy to oznacza, że trener Brzęczek będzie chciał wykorzystać cały jego potencjał w ostatnich meczach eliminacji?

Zapewne tak zrobi. Mamy kilku ciekawych napastników, których można byłoby sprawdzić i dowiedzieć się, czy istnieje życie bez Lewandowskiego. Pamiętajmy, że Brzęczek testował już Arkadiusza Milika, jako "dziewiątkę" w meczu z Portugalią w Lidze Narodów. Z drugiej strony, jeśli nasz kapitan śrubuje kolejne rekordy, jest jednym z trzech najlepszych napastników na świecie i walczy o Złotą Piłkę, to z pewnością przywiązuje dużą wagę do tych meczów w końcówce roku. Jak go znam, będzie chciał sobie postrzelać w najbliższych dwóch spotkaniach i sądzę, że będzie miał ku temu okazje.

Mateusz Michałowski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie