PE koszykarek: Rozbudzone apetyty zawodniczek Artego

Koszykówka
PE koszykarek: Rozbudzone apetyty zawodniczek Artego
fot. PAP

Koszykarki Artego Bydgoszcz o 1/8 finału Pucharu Europy powalczą z rumuńskim zespołem ACS Sepsi. Obie drużyny spotkały się już w fazie grupowej i dwukrotnie lepsze były zawodniczki trenera Tomasza Herkta. W klubie liczą, że tak samo będzie i tym razem.

- Jak w każdym meczu, nastawiamy się na zwycięstwo. Sepsi jest jednak równie dobrą drużyną jak my. W fazie grupowej oba zespoły wygrały po cztery spotkania, choć faktem jest, że pokonaliśmy ekipę rumuńską zarówno w naszej hali, jak i na wyjeździe. Trzeba z kolei jednak zauważyć, że w rywalizacji z Galatasaray Stambuł my mieliśmy bilans remisy, a Sepsi zwyciężyło dwukrotnie. Zmierzą się więc dwie równorzędne drużyny – powiedział trener Herkt.

 

Grupową rywalizację z ACS Sepsi koszykarki z Bydgoszczy dwukrotnie rozstrzygnęły na swoją korzyść, wygrywając we własnej hali 72:67 oraz w Rumunii 76:50. O ile spotkanie w Polsce było ciekawe i zacięte, o tyle porażka na swoim terenie różnicą 26 punktów była dla zespołu bolesnym doświadczeniem. Może to też jednak być czynnik mocno motywujący przed kolejnym dwumeczem z Artego.

 

Największą bolączką bydgoszczanek jest z kolei dość mała możliwość rotacji w składzie. Dlatego ważnym elementem w przygotowaniach jest odpowiednie zbilansowanie czasu pomiędzy meczami, a więc zrównoważenie odpoczynku i treningów.

 

- Największy nacisk kładziemy na treningi w trakcie tygodnia, a potem już tylko zajęcia techniczno-taktyczne. W tej drugiej części przygotowań do meczu środki treningowe są bardzo mocno zminimalizowane, żeby doprowadzić do tzw. superkompensacji. To nam się udaje, ponieważ wszystkie spotkania wytrzymujemy pod względem fizycznym. Nie jest to łatwe zadanie, więc tym bardziej trzeba być pełnym podziwu dla dziewczyn, że potrafią wykrzesać z siebie bardzo dużo sił – przyznał szkoleniowiec.

 

Powodem tej niełatwej sytuacji jest kontuzja Shante Evans, na powrót której w Bydgoszczy wszyscy czekają z niecierpliwością.

 

- Głównym problemem jest to, że na chwilę obecną mamy do dyspozycji jedną nominalną "piątkę", czyli Laurę Miskiniene, która gra w bardzo dużym wymiarze czasowym. Gdy jej nie ma na boisku, mimo dobrej postawy Kateryny Rymarenko czy Karoliny Poboży, tracimy sporo argumentów w walce pod koszem. Dlatego też czekamy z utęsknieniem na powrót Shante, bo otworzy nam to dużo większą możliwość rotacji – dodał Herkt.

 

Według ostatnich informacji Amerykanka powinna pojawić się na boisku w połowie stycznia. Na 8 stycznia ma zaplanowane kolejne badania i jeśli postęp rehabilitacji będzie taki, jak do tej pory, lekarze powinni dać jej zielone światło.

 

Zanim to jednak nastąpi bydgoszczanki zmierzą się z rumuńskim ACS Sepsi o awans do czołowej "16" Pucharu Europy. Pierwsze spotkanie w Rumunii zaplanowano na środę na godz 18. Rewanż w Bydgoszczy w czwartek 9 stycznia o tej samej porze.

 

WYNIKI I TERMINARZ PE KOSZYKAREK

PAP, WŁ
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie