Petew: Celem podnoszenie poziomu Jagiellonii
Ustabilizowanie gry i podnoszenie poziomu drużyny, a jeśli się uda, walka o europejskie puchary - tak swoje plany określił nowy trener Jagiellonii Iwajło Petew. Białostoczanie rozpoczęli przygotowania do drugiej części sezonu ekstraklasy, za tydzień wyjeżdżają na obóz do Turcji.
W piątek w ośrodku przygotowawczym Jagiellonii 44-letni bułgarski szkoleniowiec miał swoją pierwszą, po objęciu stanowiska, konferencję prasową. Rozmawiał z mediami w swoim ojczystym języku z pomocą tłumacza. Zastrzegł, że w szatni będzie wykorzystywał znajomość kilku języków: angielskiego, serbskiego i rosyjskiego, ma też uczyć się polskiego. - Wszystkiego najlepszego w nowym roku życzy dla was Iwajło Petew - powiedział po polsku, rozpoczynając konferencję.
- Jeśli wy oczekujecie tego, żeby zespół podniósł poziom sportowy, moje oczekiwania są dwa razy wyższe. Dysponujemy zespołem o dużym potencjale, bardzo cieszy mnie to, co zobaczyłem po pierwszych dwóch dniach treningów, powiedziałem piłkarzom że czeka nas dużo pracy, a ta w sporcie jest bardzo prosta: dyscyplina, zaangażowanie i jeszcze raz praca - mówił dziennikarzom.
Zbyt wielu konkretów dotyczących najbliższych miesięcy Iwajło Petew jednak nie podał. Pytany, czy wie na czym polegały problemy Jagiellonii w pierwszej części obecnego sezonu, gdy nie mogła ona ustabilizować formy i dobre spotkania przeplatała słabymi, szkoleniowiec mówił, że widział wystarczającą liczbę spotkań zespołu, by zobaczyć, co wymaga poprawy.
- Najważniejsza jest systematyczność w pracy, nie wygranie jednego meczu, nastawienie się na jednostkowe zwycięstwo, ale praca nad wszystkimi problemami. Jeśli tego nie zrobimy, będziemy tracić punkty - dodał Petew. Dopytywany o konkrety dodał, że to temat do rozmowy z zespołem. - Myślę, że nie należy przekazywać na zewnątrz, jakie widzimy problemy w zespole - mówił bułgarski szkoleniowiec.
Dopytywany o grę defensywną zespołu przyznał, że obecnie jest to problem, ale zaznaczył, iż broni cały zespół, a nie tylko obrońcy i bramkarz.
W kwestii tej ostatniej pozycji nie wykluczył, iż w okienku transferowym mógłby pojawić się w zespole nowy golkiper, by zwiększyć rywalizację. Obecny sezon w bramce Jagiellonii zaczął Damian Węglarz, a w ostatnich meczach bronił Grzegorz Sandomierski. Szansy nie dostał chorwacki bramkarz Krsevan Santini, który od pół roku również jest w kadrze Jagiellonii. - Nie mogę mówić o konkretach, jeśli nie mamy podpisanych umów - zaznaczył Petew, odnosząc się do ewentualnych wzmocnień.
Po pierwszych dwóch dniach treningów z zespołem chwalił piłkarzy za zaangażowanie. - Oprócz jakości piłkarskiej, dla mnie równie ważny jest charakter zawodników i to, jak będą reagować na różne trudne sytuacje - mówił szkoleniowiec.
Ocenił, że prawdziwy przegląd kadry będzie mógł przeprowadzić w trakcie zgrupowania w Turcji, na które Jagiellonia wyjeżdża 18 stycznia. Potrwa ono niespełna dwa tygodnie, zaplanowano tam cztery mecze kontrolne, m.in. z zespołami z Rumunii, Serbii i Austrii. - Z niecierpliwością czekam na pierwsze mecze w ekstraklasie - mówił.
Zainteresowanie dziennikarzy wzbudziło jego stwierdzenie, że w tym sezonie cztery zespoły mają szansę na mistrzostwo Polski. Dopytywany, czy w tym gronie widzi Jagiellonię mówił, że trzeba być realistami. - W piłce nożnej może wydarzyć się absolutnie wszystko, będziemy walczyć o najwyższe cele, zobaczymy na koniec sezonu - mówił trener dodając, że celem powinna być walka o europejskie puchary. - To nie jest takie ważne, ważne jest by Jagiellonia podnosiła swój poziom, systematycznie szła do przodu. Wszystko zależy od nas - zaznaczył.
Iwajło Petew 30 grudnia podpisał umowę obowiązującą do połowy 2021 roku. Zastąpił Ireneusza Mamrota, który za porozumieniem stron zakończył pracę w Białymstoku, bo władze klubu nie były zadowolone z wyników. Zimową przerwę drużyna spędza na dziewiątym miejscu w tabeli, czyli w tzw. grupie spadkowej.
Petew pracował wcześniej w klubach w Bułgarii (m.in. Łudogorec Razgrad, z którym dwukrotnie zdobył mistrzostwo, a raz puchar kraju), Chorwacji (Dinamo Zagrzeb) i na Cyprze (m.in. Omonia Nikozja). Latem rozstał się z Al-Qadsiah FC z Arabii Saudyjskiej. W latach 2014-2016 był też selekcjonerem reprezentacji Bułgarii.
Komentarze